Kaliszanie przeważali, ale długo nie potrafili zmusić bramkarza gości do kapitulacji. Największe zagrożenie stwarzali po akcjach prawą flanką, gdzie aktywny był Patryk Palat. W 21. minucie boczny defensor KKS-u dograł piłkę na głowę Rafała Jankowskiego, jednak jego strzał obronił golkiper. Z kolei w 40. minucie Palat sam mógł wpisać się na listę strzelców, gdyby – po ładnej wymianie z Błażejem Ciesielskim – zachował więcej precyzji uderzając na dalszy słupek.
– Mieliśmy swoje sytuacje, szkoda, że przed przerwą nie udało się żadnej wykorzystać. Myślę, że ten jeden gol dla nas załatwiłby sprawę. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, choć z drugiej strony sami trochę tę pierwszą połowę przespaliśmy – mówi nam trener Piotr Morawski.
Otwarcie wyniku było kwestią czasu. Tyle że chyba nikt nie spodziewał się, że nastąpi to po celnym strzale gości. W 44. minucie miejscowi nie upilnowali przed własną bramką Patryka Perlińskiego, który po wrzutce z prawej strony nie miał problemu, aby uderzeniem głową umieścić futbolówkę w sieci. Była to raptem druga sytuacja, jaką mieli w tym spotkaniu piłkarze ze Świecia. Wcześniej, w dziewiątej minucie, też próbował Perliński, tyle że nie zmusił Cezarego Osucha do jakiegokolwiek wysiłku.
W drugiej części KKS zamknął rywali na ich połowie, rozgrywając akcje niczym w hokejowym zamku. Z tego zrodziły się między innymi okazje Rafała Jankowskiego, który dwukrotnie główkował tuż obok słupka. Bliski szczęścia był też Robert Tunkiewicz, który w 66. minucie huknął jak z armaty, jednak minimalnie niecelnie.
W końcu miejscowi odrobili straty i potrzebowali do tego zaledwie 120 sekund. Najpierw wspomniany Tunkiewicz obiegł kilku obrońców Wdy, po czym przymierzył w długi róg, nie dając szans bramkarzowi gości, a kilka chwil później centrę Mateusza Gawlika zamienił na gola rezerwowy Dominik Domagalski, skutecznie główkując.
– Chwila nieuwagi w pierwszej połowie skutkowała niepotrzebną stratą gola. Na szczęście w drugiej chłopacy dali radę. W przerwie powiedzieliśmy sobie, co chcemy grać przy tak głęboko cofniętej Wdzie i myślę, że to wyszło. Cieszymy się z trzech punktów – podsumował trener Morawski.
Dla jego podopiecznych było to piętnaste zwycięstwo w tym sezonie. W tabeli grupy 2 III ligi kaliski zespół nadal plasuje się na piątej lokacie. W najbliższy piątek zmierzy się w Ostrowie Wielkopolskim z tamtejszą Centrą.
Michał Sobczak
***
KKS Kalisz – Wda Świecie 2:1 (0:1)
Robert Tunkiewicz 70, Dominik Domagalski 72 – Patryk Perliński 44
Żółta kartka: Murawski (Wda)
Sędziowali: Katarzyna Lisiecka-Sęk (Mosina) oraz Marcin Stachowski i Michał Zaborowski (obaj Poznań)
Widzów: 400
KKS: Osuch – Palat, Gawlik, Lis, Łepski – Maciejewski (59 Domagalski), Stojczew (73 Grzesiek), Owczarek, Tunkiewicz (85 Kieliba), Ciesielski (79 Matuszewski) – Jankowski
Wda: Murawski – Ratkowski, Wietrzykowski, Maliszewski, Frelek – Jaskólski, Rożnowski, Wenerski, Perliński, Śliwiński – Jarantowicz (79 Gackowski)
Napisz komentarz
Komentarze