- Około 6.00 rano kilku agentów w kominiarkach, z długą bronią weszło na podwórko Maja. Wskoczyli przez płot, były krzyki „Otwierać! CBA, otwierać!” – informują nas świadkowie tej akcji.
Cała podkaliska posesja Maja jest otoczona przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Sam były komendant, wraz z żoną i córką jest prawdopodobnie jeszcze w domu. Dookoła kręcą się umundurowani i zamaskowani agenci. Jak podaje Radiu Poznań Rzecznik CBA, były komendant został zatrzymany, wkrótce usłyszy zarzuty. - Funkcjonariusze z gdańskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali dziś 3 osoby, to m.in. były komendant główny policji oraz dwaj byli funkcjonariusze CBA. W tej chwili trwają czynności, nasi funkcjonariusze przeszukują ich mieszkania. Zatrzymane osoby trafią do prokuratury w Rzeszowie. Tam usłyszą zarzuty - mówi rzecznik CBA.
Według nieoficjalnych informacji Maj ma usłyszeć zarzuty o charakterze urzędniczym, dotyczącym przekroczenia uprawnień.
Prokuratura Krajowa wydała w tej sprawie komunikat: "W dniu dzisiejszym, tj. 16 maja 2018 roku, na polecenie Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie dokonano zatrzymania Zbigniewa M. – byłego Komendanta Głównego Policji, Krzysztofa A. – byłego Dyrektora Delegatury CBA w Poznaniu oraz Jacka L. – byłego Dyrektora Delegatury CBA w Łodzi.
Zatrzymanym zostaną przedstawione zarzuty dotyczące m.in. ujawniania informacji z prowadzonych postępowań karnych oraz na temat planowanych dopiero czynności operacyjno-rozpoznawczych, co naraziło na szkodę interes publiczny oraz interes prowadzonych postępowań karnych.
Po zakończeniu czynności procesowych z udziałem wszystkich podejrzanych prokurator podejmie decyzje w zakresie zastosowania wobec nich środków zapobiegawczych" - czytamy w komunikacie.
Dziś rano CBŚP wkroczyło do mieszkania przy ul. Konopnickiej w Kaliszu. Piszemy o tym TUTAJ. Na razie nie wiadomo czy obie akcje tych służb są ze sobą powiązane.
***
Kaliszanin Zbigniew Maj został Komendantem Głównym policji 11 grudnia 2015 roku – dokładnie dwa miesiące później podał się do dymisji. Jedną z jego pierwszych decyzji było prześwietlenie pracy policjantów Biura Spraw Wewnętrznych, czyli tzw. policji w policji. Zdaniem Maja to właśnie oni mieli przygotować przeciwko Majowi kompromitującą go operację. Chodziło o sprawę sprzed kilkunastu lat, kiedy Zbigniew Maj pracował w Centralnym Biurze Śledczym. Wtedy jeden z informatorów pomówił go o przyjęcie łapówki. Sprawa została wówczas wyjaśniona i zamknięta. Kiedy Zbigniew Maj miał zostać awansowany, ludzie z BSW wrócili do tego tematu, znaleźli rzekomo nowe informacje i przekazali je prokuraturze. Ta prowadziła tajne śledztwo. Aby nie wpływać na jego przebieg, Maj zdecydował o odejściu. Powodem jego rezygnacji miały być również informacje o tym, że nazwisko Maja przewija się w innym śledztwie dotyczącym rzekomych nieprawidłowości w kaliskim Ratuszu.
Zbigniew Maj to twórca i wieloletni członek specjalnego zespołu zajmującego się w policji i ABW uprowadzeniami dla okupu. Był wiceszefem Centralnego Biura Śledczego (obecnie CBŚP) w Polsce, zajmował się też reformą jego struktur. Stworzył tam grupę tak zwanych łowców cieni - specjalny zespół poszukujący najbardziej niebezpiecznych przestępców i osoby uprowadzone dla okupu. Zajmował się też walką z przestępczością zorganizowaną wśród pseudokibiców.
W policji pracował od 1996 r.
MS, AG fot. MIK, MS
Napisz komentarz
Komentarze