Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Beata Maj o zatrzymaniu męża: To skandal! ZDJĘCIA

To było wejście z hukiem – tak poranną akcję Centralnego Biura Antykorupcyjnego opisuje Beata Maj, żona Zbigniewa Maja, byłego Komendanta Głównego Policji. Twierdzi, że nie zna zarzutów przeciwko niemu, ale jej zdaniem CBA zostało wykorzystane do walki politycznej. Kilkanaście dni wcześniej Maj oświadczył publicznie, że zamierza zająć się polityką. Chodzi o start w prezydenckich wyborach samorządowych.
Beata Maj o zatrzymaniu męża: To skandal! ZDJĘCIA

Agencji CBA wkroczyli do domu Majów w Kościelnej Wsi w powiecie pleszewskim w środę, 16 maja o godz. 6.00 rano. Według świadków, akcji towarzyszyło walenie do drzwi i krzyki „Centralne Biuro Antykorupcyjne, otwierać!”, a zamaskowanych agentów wspierali umundurowani funkcjonariusze z długą bronią, którzy skakali przez płot. W tym czasie w domu byli Zbigniew Maj, jego żona i kilkunastoletnia córka. Beata Maj nie kryła zdenerwowania, gdy chwilę przed zabraniem męża na przesłuchanie wyszła do dziennikarzy. - Uważam, że wejście do domu o 6.00 rano przez CBA jest po prostu skandalem - skomentowała. - W sytuacji, kiedy parę dni temu mąż udzielił wywiadu w lokalnej gazecie, wspomniał, że zamierza zająć się polityką. Dziwna sytuacja. Uważam, że nie jest to przypadek, że dzisiaj mamy taką, a nie inną sytuację. Muszę wspomnieć o tym, że parę dni temu mąż podjął decyzję, że będzie startował w wyborach prezydenckich. Wczoraj zostało założone stowarzyszenie "Tu i teraz", które będzie rekomendowało męża w tych wyborach. W mojej ocenie nie jest to przypadek, że dzisiaj mamy taką, a nie inną sytuację: wejście z hukiem do domu. Uważam, że CBA zostało wykorzystane do walki politycznej.

Beata Maj w krótkich słowach opisała moment wejścia agentów CBA do jej domu. - Niestety, bardzo nieprzyjemnie. Pomijam, że w domu jest jeszcze córka, byłam ja i uważam, że były to zbyt drastyczne kroki. Uważam to za skandal – powtórzyła.

Żona byłego komendanta powiedziała dziennikarzom, że nie zna zarzutów przeciwko mężowi.  Prokuratura ujawnia, że chodzi o przekroczenie uprawnień. Zbigniew Maj został przewieziony do Rzeszowa, gdzie ma zostać przesłuchany i usłyszeć zarzuty.

Zbigniew Maj ma 47 lat, jest kaliszaninem. Ukończył Akademię Rolniczą w Poznaniu. W policji służy od 1996 r. Był m.in. wiceszefem Centralnego Biura Śledczego oraz zastępcą Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku  ds. Kryminalnych. Od 11 grudnia 2015 r. do 11 lutego 2016 r. pełnił funkcję Komendanta Głównego Policji.  Zrezygnował po tym, jak jego nazwisko pojawiło się w kontekście śledztwa w sprawie korupcji. On sam nazwał to prowokacją, bowiem jak mówił: „Dotknąłem układów, które od lat funkcjonowały w wielu miejscach w policji, i zostałem zaatakowany”.

MIK, fot. autor, arch. MSWiA


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 19°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama