Rejsy Łodzią św. Wojciecha stanowiły okazję do poznania najstarszego miasta w Polsce z perspektywy rzeki Prosny. Była to wodna podróż nie tylko po Kaliszu, ale i po jego historii, bowiem obsługa łodzi ubrana była w stroje słowiańskie, a jej budowniczy, Mieczysław Machowicz podczas rejsu opowiadał o dziejach dawnego Kalisza. Łódź z właścicielem u steru pływała po Prośnie przez 12 lat, praktycznie w każdy wakacyjny weekend, nie sposób zliczyć, ile osób nią płynęło i ilu turystów poznała historię miasta i rzeki z opowiadań Mieczysława Machowicza.
Właściciel zawiesił rejsy w ubiegłym roku. Powodem było wysłużenie łodzi. Trzeba było ją wyremontować, wymienić sporo fragmentów konstrukcji. Teraz jest już pewne, że łódź na wodę, przynajmniej tę kaliską, nie wróci. Właściciel sprzedał statek. - Rejsy łodzią to był ważny etap w moim życiu, ale on już się zakończył. To jest związane również z moim wiekiem i zdrowiem, brakuje trochę sił, by na niej pracować, a nie znalazł się ktoś, kto mógłby mnie w tym zastąpić – mówi w rozmowie z portalem faktykaliskie.pl Mieczysław Machowicz.
Pocieszające jest to, że łódź dalej będzie atrakcją turystyczną, ale już nie u nas. Były właściciel nie chce zdradzić do jakiego miasta trafiła.
MS, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze