Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Bomba ekologiczna na ul. Wrocławskiej ZDJĘCIA

Farby, rozpuszczalniki, oleje, chemikalia, pozostałości produkcyjne – w sumie prawie 3 tysiące ton niebezpiecznych odpadów zalega w jednym z magazynów przy ul. Wrocławskiej – zaalarmował nas czytelnik, który mówi, że to tykająca bomba ekologiczna. Firma, która je przyjmowała i miała utylizować zapadła się pod ziemię, zostawiając po sobie łatwopalne, źle zabezpieczone i zagrażające środowisku oraz zdrowiu substancje. Sprawą zajmuje się już prokuratura, która sformowała zarzuty, ale nie może ich postawić właścicielowi niebezpiecznego składowiska, bo ten zniknął. Kto zatem zajmie się odpadami?
Bomba ekologiczna na ul. Wrocławskiej ZDJĘCIA

W tym momencie są one pozostawionymi samopas. - Tam w tej chwili jest około 3 tysięcy ton różnego rodzaju odpadów niebezpiecznych, bo katalog odpadów, które firma mogła przyjmować był bardzo szeroki – potwierdza Jakub Kaczmarek z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Kaliszu.

 

O magazynie poinformował nas czytelnik portalu faktykaliskie.pl. W mailu do redakcji napisał, że niebawem w Kaliszu może dojść do podobnej sytuacji, która kilka tygodni temu miała miejsce w Komornikach pod Poznaniem, gdzie również składowano odpady niebezpieczne. „Podobna (wręcz identyczna) sytuacja jest w Kaliszu. W dzielnicy Szczypiorno tuż przy osiedlu mieszkalnym jest taki magazyn z odpadami niebezpiecznymi. Stwarza duże zagrożenie dla mieszkańców, wyciekają z niego niezidentyfikowane (groźne) substancje chemiczne. O sprawie tej wiedzą i Ochrona Środowiska i Straż Pożarna oraz UM, który wydał zgodę na ten magazyn, jednak nie mogą nic wyegzekwować, bo firma, która prowadziła ten magazyn znikła. A magazyn został i stwarza duże zagrożenie” – czytamy w mailu.

Stawarza zagrożenie od dłuższego czasu. W lipcu ubiegłego roku właśnie w tym magazynie nastąpił wyciek substancji niebezpiecznych. Wtedy interweniowała Państwowa Straż Pożarna.

- Budynek jest niedostosowany do przechowywania tego typu substancji. Po wycieku właściciel firmy, który zajmował się składowaniem odpadów i był zobligowany do ich utylizacji, otrzymał wytyczne od nas oraz ustawowy czas na ich wdrożenie. Kiedy chcieliśmy sprawdzić, czy się do nich zastosował okazało się, że znikł, a odpady zostały – mówi Marek Burzyński z Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.

Właścicielem firmy jest mieszkaniec Poznania. Mężczyzna otrzymał od Miasta zgodę na prowadzenia działalności. Mógł składować odpady, ale zgodnie z prawem był zobowiązany do ich odpowiedniej utylizacji. -  Kiedy się okazało, że firma gromadzi i magazynuje odpady w sposób niezgodny z zakresem udzielonego zezwolenia, pozwolenie zostało cofnięte i w tym momencie odpady są zgromadzone niezgodnie z prawem - mówi  Zofia Słabowska z Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Kaliszu – Powiadomiliśmy Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, Państwową Straż Pożarną, Wojewodę Wielkopolskiego oraz Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Poznaniu. Wszyscy dążymy do tego, by osoba, która odpady zgromadziła przy ul. Wrocławskiej usunęła je z tego miejsca. Jednak procedury są długie.


Firma z Poznania mogła gromadzić opakowania po lakierach, farbach i rozpuszczalnikach, szlamy oraz emulsje. - Sposób magazynowania był niewłaściwy. One powinny być magazynowane w opakowaniach opisanych w sposób umożliwiający ich identyfikację. Odpadów zgromadzono tez zbyt dużo – dodaje Zofia Słabowska. Po wycieku nie tylko zezwolenie na prowadzenie działalności zostało przez Urząd Miasta cofnięte, ale i  Państwowa Straż Pożarna i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska sprawę skierowały do Prokuratury Rejonowej w Kaliszu. - Dochodzenie było prowadzone w sprawie wprowadzenia niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, tutaj cytat „mającego postać pożaru bądź rozprzestrzenienia się substancji trujących, duszących lub parzących poprzez magazynowanie odpadów niebezpiecznych" – mówi Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim. - Materiały zgromadzone w trakcie śledztwa dały podstawę do sformułowania zarzutów. Nie doszło jednak do ich przedstawienia podejrzanemu z uwagi na niemożność ustalenia jego miejsca pobytu – dodaje.

Prokuratura postępowanie zawiesiła w maju. Jak się okazuje wytyczne PSP i WIOŚ oraz śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Kaliszu dla osoby, która magazyny wynajmowała i pozostawiła w nich chemiczne substancje, będące zagrożeniem dla życia i zdrowia oraz środowiska, to niewystarczającym straszak. Mieszkaniec Poznania zapadł się pod ziemię. Nie chcą zniknąć zgromadzone przez niego odpady. - Największy problem tego typu działalności to brak konieczności ubezpieczenia i poręczenia finansowego przez osoby, które ją prowadzą – mówi Marek Burzyński. – Gdyby takie były wymagane, to nie byłoby problemu z kosztowną utylizację odpadów niebezpiecznych.  

Według Jakuba Kaczmarka chemikalia zgromadzone w magazynie to tykająca bomba. - Na ścianach zewnętrznych są zacieki, co sugeruje, że któryś z odpadów się wydostaje. Specyficzny, chemiczny zapach też sugeruje, że coś się w środku dzieje. Według nas może to spowodować istotne zagrożenie do środowiska a tym samym dla ludzi przebywających w pobliżu – dodaje kierownik WIOŚ.

Magazyn znajduje się na terenie dawnej Agromy. Obok niego mieści się wiele firm. Każdego dnia pomieszczenia, w których zgromadzono chemikalia mija kilkaset osób.- Moja firma znajduje się 2 metry od tego magazynu, dlatego się boję, ale tam nic się teraz nie dzieje – mówi nam mężczyzna z firmy stolarskiej.


Jego sąsiad, który pracuje w firmie naprawiającej samochody jest zdziwiony, że odpady nadal są w magazynie. - Pamiętam, że w ubiegłym roku był wyciek. Była straż, policja, ale myślałem, że odpady wywieziono Według prawa odpowiedzialność usunięcia odpadów spadnie na właściciela magazynu, który w ubiegłym roku wynajął pomieszczenie firmie z Poznania. Wiadomo, że Patryk M. - osoba, która zajmowała się składowaniem niebezpiecznych odpadów, już był karany za podobne przestępstwo i 2 lata spędził w więzieniu.

AW, zdjęcia czytelnik portalu faktykaliskie.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 10°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1026 hPa
Wiatr: 19 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: WaldekTreść komentarza: Ten którego nikt w europie nie oszuka :)Data dodania komentarza: 8.04.2025, 11:20Źródło komentarza: Straż na zachodniej granicy. „To dopiero początek”Autor komentarza: robTreść komentarza: A kto ich tutaj wpuścił?Data dodania komentarza: 8.04.2025, 09:22Źródło komentarza: Straż na zachodniej granicy. „To dopiero początek”Autor komentarza: MarcinTreść komentarza: Opinii szczepionek mogła zaszkodzić brzydka propaganda covidowa "dla kogo się zaszczepisz?", polegająca na zachwalaniu krótko badanych preparatów, które, delikatnie mówiąc, nie wszystkim posłużyły, co było do przewidzenia. Takie działanie to strzał w kolano. Teraz ludzie myślą, że wszystkie szczepionki są złe. Co do Sanepidu - tu już nie chodzi o szczepionki - ile mandatów lockdownowych zostało zakwestionowanych przez sądy? Gdyby ludzie wykazali się bardziej obywatelską postawą i walczyli o swoje, byłoby jeszcze więcej.Data dodania komentarza: 8.04.2025, 08:40Źródło komentarza: Wracają zapomniane choroby. Do Kalisza też?Autor komentarza: MarcinTreść komentarza: Jak widać samobójcy nie czytają na portalach informacji, gdzie szukać pomocy. Gdyby wywiesić je przy torach, też nie wiadomo, czy to pomogłoby. A w ogóle czas mówić też o tym, że takie zdarzenia to także trauma dla maszynisty i utrudnienia dla pasażerów, którzy mogą jechać w ważnych sprawach, bo nawet jeśli samobójca wpadnie pod towarowy, to inne też mają często opóźnienia. Tory powinny być albo na filarach, albo w zadaszonym wgłębieniu, zniknęłyby też kolizje z ruchem drogowym.Data dodania komentarza: 8.04.2025, 08:36Źródło komentarza: Nie żyje młody mężczyzna. Ciało znaleziono pod jednym z wagonów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama