W dziewięciu dotychczasowych spotkaniach w LSK beniaminek z Kalisza zgromadził tylko cztery punkty. To najskromniejszy dorobek spośród wszystkich zespołów ekstraklasy. Czas więc odbić się od dna tabeli i wrócić do punktowania.
– Doskonale wiemy, w jakim miejscu się znajdujemy. Doszliśmy do pewnego rodzaju ściany. Ale w takich momentach nie wolno się załamywać, nie wolno zwieszać głów, tylko w każdym kolejnym meczu wyjść od początku z determinacją i przekonaniem, że możemy wygrać. Jestem optymistą. Każdy mecz to nowa historia – przekonuje trener Mariusz Wiktorowicz.
Przełomowy może okazać się nadchodzący pojedynek w Pile. Enea PTPS też nie zachwyca w tym sezonie, na koncie ma zaledwie trzy oczka więcej od kaliszanek. Dla teamu znad Prosny będzie to więc szansa na przełamanie oraz poprawienie sobie nastrojów i wzmocnienie pewności siebie przed kolejnymi trudnymi wyjazdami – do Łodzi i Bielska.
– Tego grania w grudniu jest jeszcze sporo. Wierzę głęboko, że jesteśmy w stanie urwać punkty w tych meczach, które są przed nami – mówi trener Wiktorowicz.
Transmisję z piątkowego spotkania w Pile przeprowadzi stacja Polsat Sport. Początek zaplanowano na godzinę 17:30.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze