Ostatnie tygodnie to tworzenie regulaminu. Powstały trzy – wszystkie autorstwa niedawno powołanego zespołu, w którego skład wchodzą: radny KO Piotr Mroziński, radny PiS Roman Piotrowski i wiceprezydent Grzegorz Kulawinek. Adam Wyszatycki, kierownik Schroniska, który również należał do zespołu, w ubiegłym tygodniu zrezygnował z funkcji szefa placówki przy ul. Warszawskiej. Wybrano trzecią wersję, która najbardziej pokazywała, że od początku konflikt dotykał relacji międzyludzkich na linii pracownicy placówki – wolontariusze. Zgodnie z nowym założeniem i jedni i drudzy mają szanować swoje prawa i obowiązki i pamiętać, że się uzupełniają, a nie są dla siebie konkurencją. - Mamy zakład pracy, mamy kodeks pracy, mamy pracowników, którzy pełnią tam określoną rolę i biorą za to wynagrodzenie i mamy wolontariuszy, którzy przychodzą tam społecznie. Mogą, ale nie muszą, przychodzą z różnym nastawieniem i zaangażowaniem. I tu nie może być sytuacji, że wolontariusz wchodzi w przysłowiowe buty pracownika. Drugą stroną jest to, że pracownik podlega pewnym zasadom funkcjonowania i też nie może rządzić, układać i próbować ustawiać wolontariusza – mówi Grzegorz Kulawinek, wiceprezydent Kalisza, który wierzy, że nowe zasady pozwolą stworzyć symbiozę między stronami.
Nad porządkiem i harmonią mają czuwać dyrektor – nowy zostanie wyłoniony w konkursie, koordynator wolontariatu oraz rada wolontariatu schroniska złożona z czterech społeczników, trzech pracowników placówki i dwóch magistratu. Oni będą czuwać nad regulaminem, który tak jak do tej pory przewiduje szkolenia BHP i behawioralne oraz rozmowę, ale jest znacznie elastyczniejszy. I otwarty na wszystkich – osoby, które już kiedyś społecznie pracowały w schronisku, związane z organizacjami zwierzęcymi oraz zupełnie nowe. Wydłuży się też czas pracy i wolontariusze będą mogli na ul. Warszawskiej zjawiać się między 9.00 a 17.30 z półgodzinnym dodatkowym marginesem na przygotowanie do pracy oraz odświeżenie i przebranie po niej.
Osoby, które zdecydują się na pracę społeczną będą musiały przestrzegać zasad. Nieprzestrzegania zasad a przede wszystkim utrudnianie pracy osobom zatrudnionym w schronisku grozi upomnieniem. - Te upomnienia będą na piśmie z uzasadnieniem i od tego wolontariusz będzie mógł się odwołać – dodaje wiceprezydent. – Jeśli nie uda się wypracować porozumienia lub poprawy to wolontariusz nie będzie mógł być wolontariuszem, nie będzie się nadawał.
Tak jak do tej pory pozostają sobotnie spacery z psami i wolontariat resocjalizacyjny, w którym uczestniczą osadzeni ze Szczypiorna. Nowe rozdanie, które pilotażowo przewiduje trzymiesięczny okres próby, zacznie się w czwartek o 15.00.
AW, zdjęcia autor, UM w Kaliszu
Napisz komentarz
Komentarze