Z dwójki beniaminków LSK lepiej w tej kampanii radzi sobie zespół z Radomia i to on uznawany był za faworyta. W pierwszej rundzie gładko pokonał u siebie MKS, do czego potrzebował godziny z małym okładem. W poniedziałek okazał się jednak tylko tłem dla wyraźnie rozkręcających się kaliszanek. Siatkarkom znad Prosny wystarczyły zaledwie trzy sety, aby odprawić z kwitkiem ekipę przyjezdnych.
W pierwszej partii miejscowe wypracowały sobie solidną przewagę przy serwisach Rebecki Lazić (11:6). Gdy dystans ten na moment stopniał do trzech oczek (20:17), odpowiedź MKS-u była stanowcza – do końca seta punktowały już tylko zawodniczki z Kalisza.
Radomianki mogły wrócić do gry w drugiej i trzeciej odsłonie, w których szybko odskakiwały na cztery punkty. Końcówki tych setów należały już jednak do kaliszanek. Imponująca w ich wykonaniu była zwłaszcza ostatnia partia. Przegrywały w niej 9:14, a potem 12:16, ale sprawy w swoje ręce wzięła wtedy najlepsza na parkiecie Alicia Ogoms, która długo nie opuszczała pola serwisowego. Ona też była bohaterką ostatniej akcji, popisując się kapitalnym blokiem na 25:23.
To było piąte zwycięstwo kaliskiej drużyny w tym sezonie, ale zarazem pierwsze bez straty seta. W najbliższą niedzielę czeka ją trudny wyjazdowy pojedynek z wiceliderem LSK, Developresem SkyRes Rzeszów.
Michał Sobczak
***
Energa MKS Kalisz – E.Leclerc Radomka Radom 3:0 (25:17, 25:22, 25:23)
Energa MKS: Ogoms 13, Janicka 3, Budzoń 1, Lazić 12, Miros 7, Kecman 11 oraz Kulig (l), Wawrzyniak, Strózik 1, Brzezińska 2
Radomka: Skrzypkowska 5, Sakradzija 4, Grabka 3, Bałucka 4, Abercrombie 17, Ponikowska 4 oraz Samul (l), Drabek (l), Szczepańska, Alishanova, Biała 1, Molenda 3, Kubacka 4
MVP: Alicia Ogoms (Energa MKS)
Napisz komentarz
Komentarze