Sceny niczym z telenoweli rozegrały się późnym środowym popołudniem, 27 marca. Dokładnie o 17.41 w przygodzickim gnieździe wylądował bocian – jak się później okazało samica. Jeszcze wtedy obserwujący siedlisko internauci nie podejrzewali, że to intruz, czyli żaden z ptaków, które od tygodnia je zajmują. Podejrzeń nie nabrali także w momencie kiedy doleciał drugi ptak – samiec i 10 minut później para skonsumowała swój związek.
Już po akcie samica zaczęła porządki, ale trwały one krótko. - O 18.03 zaatakowała ją z powietrza Przygoda i po walce przegoniła, po czym „na zgodę” z Dziedzicem „umocnili więzi” – opowiada Paweł Dolata, autor projektu „Blisko bocianów” z Przygodzic. – Intruzkę nazwano Pretendentką.
Wszystko jak zawsze pod czujnym okiem internautów, którzy sceny zdrady i walki utrwalili na zdjęciach.
Samicę udało się zidentyfikować, ponieważ miała obrączkę. Okazało się, że to bocianica, która przyszła na świat w 2014 roku w Konarzewie w gminie Zduny, 30 km od Przygodzic. Obrączkę, w czasie akcji zorganizowanej przez Pawła Dolatę i Rafała Markowskiego, otrzymał 27 czerwca 2014 roku.
Teraz wszyscy czekają, czy Pretendentka jest na tyle zdesperowana, by powrócić do gniazda. I oczywiście, co zrobi Dziedzic.
AW, zdjęcia Agata Dera, Paweł T. Dolata z www.bociany.przygodzice.pl
Napisz komentarz
Komentarze