Gratulacje i słowa uznania „zwykłym” bohaterom złożyli komendant kaliskiej policji, mł. insp. Mirosław Ścisły, komendant straży miejskiej Dariusz Hybś i prezydent Janusz Pęcherz. - Dobrze, że oprócz policji i straży miejskiej są zwykli mieszkańcy Kalisza, którzy włączają się w ten proces służący poprawie naszego bezpieczeństwa. Niejednokrotnie zachowują się jak prawdziwi policjanci czy strażnicy i takie czyny należy nagłaśniać i nagradzać – mówił Janusz Pęcherz.
Jednemu z bohaterów podziękował też prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Kaliszu, Roman Wiertelak. To dzięki zdjęciom Pawła Śledzińskiego złapano mężczyznę kradnącego studzienki kanalizacyjne na ulicy Ogrodowej, a ten element nagminnie staje się łupem złodziei, nie tylko obciążając budżet wodociągów, ale i narażając na niebezpieczeństwo mieszkańców. - Najważniejszy jest efekt, że mieszkańcy są bezpieczni, że nikomu się nic nie stało, bo wiadomo, że brak studzienki to zagrożenie nie tylko dla samochodów, ale przede wszystkim dla ludzi, którzy tam chodzą i spacerują – przyznaje Paweł Śledziński.
Na szczególne pochwały komendantów policji i straży miejskiej zasłużył Dariusz Tarasewicz, który nie zawahał się pobiec za rabusiem damskiej torebki. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że podbiegł do niej mężczyzna i zerwał z jej ramienia torebkę, w której znajdował się portfel, dokumenty oraz telefon komórkowy. Kobieta pobiegła za sprawcą, jednocześnie wzywając pomocy. Jej wołanie usłyszał przypadkowy przechodzeń, który ujął złodzieja. Pomiędzy mężczyznami doszło do szarpaniny, podczas której sprawca wyrwał się kaliszaninowi i zaczął uciekać. Jednak ta chwila wystarczyła policjantom Wydziału Prewencji, aby dojechać na miejsce zdarzenia i zatrzymać przestępcę, który schronił się w jednej z klatek schodowych. 27-latek jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut kradzieży, a wszystkie skradzione przedmioty zostały przekazane prawowitej właścicielce.
Trzeci z wyróżnionych kaliszan, Zbigniew Rejman zauważył na jednej z ławek w rejonie al. Wolności drewniane etui. W pobliżu nie było żadnej osoby, która mogła być właścicielem tego przedmiotu. Mężczyzna sprawdził zawartość „skrzyneczki”. Okazało się, że w środku znajduje się flet. Znalazca przyniósł instrument muzyczny do komendy Miejskiej Policji przy ul. Jasnej i przekazał go funkcjonariuszom. - Na początku chciałem zanieść go do Hotelu Europa, bo w jego pobliżu znalazłem flet, ale później pomyślałem, że bezpieczniej przekazać go policji – opowiada Zbigniew Rejman. Jakiś czas później do komendy dotarła osoba chcąca zgłosić kradzież wartego 70 tysięcy złotych instrumentu… Cenny przedmiot jeszcze tego samego dnia wrócił do rąk prawowitego właściciela, który nie krył radości z jego odnalezienia. - Warto pomagać, bo nie chodzi tylko o to, żeby zapobiec jakiemuś nieszczęściu, ale także o to, by dać przykład. Trzeba chronić nasze bezpieczeństwo nawet w najmniejszych sprawach, bo czasami drobna rzecz decyduje o naszym zdrowiu i życiu – uważa Paweł Śledziński.
„Zwykli” bohaterowie otrzymali listy gratulacyjne, zegarki oraz gadżety związane z Kaliszem.
Relację z wizyty w gabinecie prezydenta będzie można obejrzeć w Magazynie Miejskim 14.10.2014 r.
AG, fot. Karina Zachara
Napisz komentarz
Komentarze