Puste korytarze są m.in. w kaliskiej „17” na osiedlu Dobrzec. Tam do pracy stawiło się z rana około 60 nauczycieli. Siedzą w pokoju i nauczycielskim i rozmawiają.
Atmosfera jest kiepska, pracownicy oświaty są rozgoryczeni i sfrustrowani – nie tylko zarobkami, ale sytuacją w oświacie w ogóle. Mówią m.in. o braku nakładów finansowych chociażby na pomoce dydaktyczne. „Siedemnastka” jest szkołą integracyjną; według relacji nauczycieli wiele materiałów do pracy z dziećmi zmuszeni są kupować za własne pieniądze.
Dziś dzieci w szkole praktycznie nie ma. Z rana pojawiło się ich czworo, znalazły opiekę w świetlicy. Dyrekcja jest wdzięczna rodzicom za wyrozumiałość.
Podobnie jest w „Koperniku”, choć ta szkoła - jako jedna z niewielu w Kaliszu – do akcji nie przystąpiła. Powód to brak jednego dokumentu, który uniemożliwia przeprowadzenie legalnego strajku. Informacja, którą nauczycielom przekazano w piątek wywołała w środowisku ogromne emocje (więcej piszemy o tym tutaj). Dziś powinni więc być w pracy, ale… zachorowali. Wspierają ich także uczniowie. Korytarze świecą pustkami…
Według danych potwierdzonych nam dzisiaj przez Związek Nauczycielstwa Polskiego Oddział w Kaliszu, udział w strajku zadeklarowało 34 spośród 49 miejskich placówek oświatowych. – Cały czas zbieramy informacje, jak wygląda sytuacja – mówi Jacek Michalski, prezes ZNP w Kaliszu.
W terenie są także nasi reporterzy, wkrótce więcej informacji. A rodzicom przypominamy, że swoje pociechy mogą oddać pod opiekę wykwalifikowanej kadry, która czeka w kilku instytucjach na terenie miasta. Wykaz tych miejsc i proponowanych zajęć znajduje się tutaj.
MIK, AW, fot. AG
Napisz komentarz
Komentarze