Stanisław Paraczyński przyznał, że zdrowie ograniczyło jego aktywność. Nie złamało jednak hartu ducha, więc nadal będzie pomagać. – Szczególnie tym najbiedniejszym, chorym. Dzieciom – powiedział, odbierając podziękowania za swoją pracę. – Zawsze można do mnie i do mojej żony zadzwonić i poprosić o pomoc, o przekazanie chleba. A że lubię się chwalić to dodam, że jestem jedyną w Polsce osobą, która ma tytuł mistrza piekarnictwa i mistrza sprzedawcy.
Społecznik, właściciel jednej z najlepszych w Kaliszu piekarni, współzałożyciel Banku Chleba i wieloletni rady z ramienia Stowarzyszenia „Samorządny Kalisz”, mandat sprawował cztery kadencje. Ostatni zdobył w jesiennych wyborach. Jako najstarszy rajca prowadził pierwszą sesję, ale stan zdrowia nie pozwolił mu na kontynuowanie pracy, dlatego w ubiegłym miesiącu złożył mandat. - Od zawsze głównym założeniem Stanisława Paraczyńskiego było prowadzenie szerokiej działalności charytatywnej. Wspierał Bank Chleba, szkoły, przedszkola, kluby sportowe, organizacje społeczne, rady parafialne. Za tę działalność w 2001 r. wraz z żoną zostali nagrodzeni tytułem „Dobroczyńca Roku 2000”, a w roku 2015 zostali wyróżnieni w konkursie zatytułowanym "Społecznie Odpowiedzialny Rzemieślnik", który zorganizowała Wielkopolska Izba Rzemieślnicza w Poznaniu. Był też aktywnym członkiem i wiceprezesem kaliskiego oddziału Ligi Obrony Kraju – czytał uzasadnienie o przyznaniu radnemu tytułu Honorowego Przyjaciela Miasta Janusz Pęcherz, przewodniczący Rady Miasta Kalisza.
Tytuł przyznał i wręczył odchodzącemu w stan spoczynku Stanisławowi Paraczyńskiemu prezydent Krystian Kinastowski. – Jestem niezwykle zaszczycony, że mogłem z panem pracować. Jestem dumny, że był pan radnym stowarzyszenia, z którego ja się wywodzę – podkreślił włodarz. – Mam nadzieję, że będzie pan wzorem dla wszystkich osób pracujących dla Kalisza, a przede wszystkim dla radnych, którzy dopiero zaczynają swoją karierę.
Stanisław Paraczyński to także zapalony sportowiec. Biegał w maratonach i ultramaratonach. Z pasją jeździł na rolkach, z okazji wstąpienia Polski do UE, pojechał nawet do Brukseli.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze