Odnaleziony fragment jest gliniany i pokryty szkliwem. Takich odkryć na ziemiach polskich jest niewiele. Tym bardziej kaliskie odkrycie można uznać za wyjątkowe i pokazujące, że średniowieczne rzemieślnictwo było wszechstronne. - Taka pisanka pełniła też funkcję grzechotki - wyjaśnia dr Adam Kędzierski, archeolog Polskiej Akademii Nauk, który koordynuje prace. - Znamy taki zabytek z Kalisza – Zawodzia, ale innego typu. Tamta pisanka miała guzy na powierzchni, ta jest płaska i ma ornament imitujący łuski rybie. Na Starym Mieście mieliśmy jeszcze jedną grzechotkę - metalową. A teraz kolejny bardzo ciekawy zabytek, który myślę wpisze się na stałe do najważniejszych zabytków Kalisza.
Tegoroczne badania na Zawodziu to kontynuacja prac z 2012 roku. W jednym z wykopów widać fragmenty pieców niezbędnych do wyrobu szklanych przedmiotów. Gdzieniegdzie archeolodzy znajdują też części wytwarzanych przez szklarzy drobiazgów, zdradza dr Adam Kędzierski. - Tych obiektów mamy już kilka. Produkowano w nich szklane obrączki i pierścionki, więc wychodzi na to, że Stare Miasto we wczesnym średniowieczu było bardzo ważną osadą o charakterze rzemieślniczym - stwierdza.
Wszystkie odkopane obiekty są opisywane, a przedmioty oczyszczane i inwentaryzowane. W przyszłości, podobnie jak inne odnajdywane na Zawodziu, wzbogacą stałą ekspozycję kaliskiego muzeum poświęconą początkom miasta.
Wykopaliska prowadzi Polska Akademia Nauk, a finansuje je miasto.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze