Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Na wycieczkę po Kaliszu zabytkowym Jelczem Cabrio ZDJĘCIA

Jest jedną z największych turystycznych atrakcji Kalisza. I choć podczas jazdy trochę trzęsie, a czasem i popada na głowę za każdym razem zapełnia się po brzegi. Nie tylko przyjezdnymi, ale także kaliszanami, bo podziwianie miasta z perspektywy Jelcza Cabrio to niezwykłe przeżycie.
Na wycieczkę po Kaliszu zabytkowym Jelczem Cabrio ZDJĘCIA

Wyruszył o godzinie 12:00 z przystanku przy ulicy Kanonickiej i kaliskich Plantach. Zabytkowy jelcz cabrio zapełnił się po brzegi. Wyprawą dowodził przewodnik PTTK oraz oczywiście kierowca Jelcza. Kaliszanie podróżowali trasą: Kanonicka Planty – Parczewskiego – pl. Jana Pawła – pl. Św. Józefa – Kolegialna – Sukiennicza – al. Wolności – pl. Wojciecha Bogusławskiego – Częstochowska – Zawodzie – Nowy Świat – Rogatka – Śródmiejska – Narutowicza – Parczewskiego – do Kanonickiej.

Mimo tego, że przelotnie popadało, bardzo wiało i trzęsło przejażdżka udała się. – Bardzo mi się podoba taka inicjatywa – powiedział jeden z podróżujących Jelczem. – Nawet nie przeszkadza mi to, że tak trzęsie, przypominają mi się w ten sposób lata mojej młodości i szkoły, kiedy tylko takie autobusy kursowały po Kaliszu.

Po drodze zwiedzający Kalisz wysiadali, żeby lepiej obejrzeć omawiane przez przewodnika punkty trasy. Wyjątkowe było zwiedzanie wnętrza kościółka Św. Wojciecha na Zawodziu.  Jelczem podróżowali dziś też przyjezdni ze Stanów Zjednoczonych, którzy tutaj w Kaliszu odwiedzali swoją rodzinę.

W autobusie spotkaliśmy cztery kobiety, które przyjechały do Kalisza z różnych miast Polski, żeby wziąć udział w ślubie swoich przyjaciół, który odbywa się właśnie dziś. A że pozostało im do tego wydarzenia jeszcze trochę czasu, postanowiły w ten właśnie sposób zwiedzić Kalisz. - To bardzo fajny pomysł. Ja akurat jestem z Wrocławia. Kalisz bardzo mi się podoba, jest to bardzo spokojne miasto, a co rzuca mi się w oczy – bardzo czyste – mówi kobieta.

Ponad 40-letni Jelcz jeździ po Kaliszu od ubiegłego roku. W Polsce są tylko dwa takie auta. Pracownicy KLA przywieźli zabytkowe auto ze Zlotu Zabytkowych Autobusów w Warszawie. Nabyli je od stołecznego Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej.

Tzw. ogórek bez dachu to tak naprawdę Jelcz 043, wyprodukowany w 1976 roku z myślą o służbie w Ludowym Wojsku Polskim. Po 1989 roku został wycofany ze służby.  Wyprodukowany był w wersji z nadwoziem zamkniętym. Fabryka Jelcza wyprodukowała zaledwie kilka kabrioletów.

Ten, który trafił do Kalisza stracił dach całkiem niedawno, ale ma bogatą historię w wożeniu turystów. W tym celu był wykorzystywany m.in. we Wrocławiu czy w Świnoujściu. 

Jelcz Cabrio wyrusza z ulicy Kanonickiej w każdy weekend (sobota, niedziela) o godz.: 12:00, 14:00 i 16:00 i może pomieścić 43 podróżnych. Do dyspozycji jest jeszcze, jeżdżący inną trasą, czerwony autobus SAN H100B, który odjeżdża z przystanku Kanonicka (Planty) o godz. 12:15, 14:15, 16:15. Ten z kolei posiada 26 miejsc siedzących i 10 stojących

Przejażdżki zabytkowymi autobusami są bezpłatne.

Karolina Bazan, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 15°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 8 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama