niedziela, 6 października 2024 12:32
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Sekundy, minuty, godziny. Ratuszowy zegar ponownie mierzy nam czas WIDEO I ZDJĘCIA

I znowu ruszył. I znowu odmierza czas kaliszanom. Zegar ratuszowy, który przez ostatni prawie rok był uśpiony - oficjalnie uruchomiony. Stał, bo wieża przechodzi gruntowny remont. Sekundy do jego ponownego włączenia odliczyli sami mieszkańcy, a mistrzem ceremonii był nie kto inny, a Janusz Stilter z rodziny kaliskich zegarmistrzów, który jak jego przodkowie od lat opiekuje się mechanizmem sprowadzonym do Grodu nad Prosną przez jego pradziada Rafała.
Sekundy, minuty, godziny. Ratuszowy zegar ponownie mierzy nam czas WIDEO I ZDJĘCIA

Rafała Stiltera, który po mechanizm zegara pojechał, aż do Niemiec. Zrobił to na zlecenie Rady Miasta, która chciała by na odbudowanej wieży znalazł się zegar, który mieszkańcom będzie odmierzać czas. Był rok 1925. Historię i ciekawostki związane z zegarem przypomniał kaliszanom zgromadzonym na Głównym Rynku Janusz Stilter, który zgodnie z wolą przodków – chociaż nie jest jak jego ojciec czy brat mieszkający w Niemczech zegarmistrzem z zawodu - opiekuje się zegarem na ratuszu i Rogatce. - I pradziadek razem z moim dziadkiem zegar złożyli i zamontowali na wieży kaliskiego magistratu. Rafała Stilter zaprojektował też tarczę, cyfry, zaprojektował mechanizmy przełożenia napędy z mechanizmu zegarowego na tarcze plus cała reszta naciągu tego zegara, czyli wagi, cała konstrukcja – mówił zanim tak jak robi od lat wszedł na wierzę by po prawie rocznej przerwie ponownie tchnąć życie w prawie wiekowe wskazówki.

Trwa uruchamianie największego 94-letniego zegara w Kaliszu, zegara na Ratuszu.

Opublikowany przez faktykaliskie.pl Piątek, 30 sierpnia 2019

Rok remontu zrobił swoje. Żeby ponownie zegar zaczął tykać konieczne było jego generalne czyszczenie. Najpierw „odgruzowywanie” pędzelkiem, później mycie benzyną i sprawdzenie czy wszystko działa. Dlatego już od tygodnia zegar odmierzał czas, ale uroczyste jego uruchomienie odbyło się w piątkowe popołudnie. – Ten zegar sam się nakręca. On jest wyposażony w silnik jednokonny i zawsze o 10.00 albo o 22.00, w zależności od ustawień, podciąga do góry odważniki, które napędzają grawitacyjnie ten zegar – zdradził Janusz Stilter. – Większość zegarów wagowych jest nakręcana w zupełnie inny sposób. Ten różni się tym, że do nakręcenia służą trzy ślimaki, to koła i przekładnie ślimakowe. Potem przełożenie jest na sześć kół satelitarnych. I to powoduje, że w momencie kiedy wagi jadą do góry napędzane silnikiem zegar nie odczuwa tego jako utraty siły grawitacyjnej ciągnącej w dół ponieważ te satelity powodują rozłożenie tak napędu, że ona nie traci na swojej energii.

Tarcze zegara mają trzy metry średnicy. W 2006 roku wymieniono szyby na szkło pancerne. Wskazówki z jednej tarczy ważą 12 kilogramów i ta dłuższa ma prawie dwa metry długości. Zegar wybija każdą pełną godzinę oraz kwadranse. Jednak słychać je tylko w mieście. Na samej wieży, stojąc obok mechanizmu jest zupełnie cicho i bardzo gorąco latem a zimą zdarza się, że podłoga jest oblodzona. Bez względu na to, dzięki doskonałemu mechanizmowi i rodzinie pasjonatów zegar zakupiony przez samych mieszkańców ponownie odmierza im czas. Byle tylko dobre sekundy, minuty i godziny. A czy rośnie kolejne pokolenie zegarmistrzów z rodu Stilterów? Syn Janusza w Kaliszu nie mieszka, ale na piątkowym uruchomieniu zegara był razem z córkami, więc być może w przyszłości to one przejmą pałeczkę?

AW, zdjęcia autor

Przypominamy wywiad z Januszem Stilterem, który w 2010 roku, czyli 9 lat temu ukazał się w tygodniku Nowe Fakty Kaliskie.

Zegar na wieży ratuszowej obchodzi w tym roku 85 urodziny . Ten na Rogatce odmierza czas Kaliszanom od 1925 roku. Oba pojawiły się w naszym mieście dzięki Rafałowi Stilterowi, najbardziej znanemu kaliskiemu zegarmistrzowi- pasjonacie. O rodzinnej tradycji i historii rodziny zapisanej w krajobraz Grodu nad Prosną rozmawiam z Januszem Stilterem, odpowiedzialnym obecnie za dbanie o zegar na wieży ratuszowej i kaliskiej Rogatce.

Agnieszka Walczak: Jak się zaczyna historia rodziny Stilterów w Kaliszu?

Janusz Stilter: W zbiorach mojej rodziny najstarsze dokumenty pochodzą  z 1750 roku. Pierwsza wzmianka pochodzi z Kórnika, gdzie jeden z moich pradziadów miał browar. Jednak ze względów politycznych, w browarze znajdowały się magazyny powstańców, był zmuszony uciekać z zaboru pruskiego do rosyjskiego. Przenieśli się do Wierzbocic pod Słupcą a część do Miłosławia między Wrześnią a Jarocinem. Tam Karol Stilter, jeden z synów właściciela browaru zaczął produkować powozy. Mam nawet prospekt z 1868 roku na międzynarodową wystawę w Lipsku. Jego dzieci przenosiły się bliżej Kalisza. Jeden zamieszkał w Dzieżbinie, koło Mycielina. Był tam księgowym w cukrowni. To był mój praprapradziadek. Jego syn, Rafał Stilter przyjechał do Kalisza z ojcem, który oddał go do terminu czyli nauki zawodu do zakładu Gustawa Kleina. Było to w 1883 roku. Zakład Gustawa Kleina mieścił się przy Głównym Rynku 13 obecnie. To była wtedy dwupiętrowa kamienica. Zakład został opisany przez Marię Dąbrowską w „Nocach i dniach”. Na początku 1914 roku mój pradziad odkupił kamienicę i zakład od wdowy po Gustawie Kleinie i otworzyła firmę pod własnym nazwiskiem. Po pożarze Kalisza kamienica była spalona. Rafał Stilter jako jeden z pierwszych odbudował swój dom i warsztat. Mam plany tej inwestycji, kosztorysy, kto robił plany budynku. Przez dłuższy czas kamienica stała samotnie koło ratusza. Była bardzo wąska i ludzie mówili, że wygląda jak wiatrak. 

AW: Na tej kamienicy wisiał słynny zegar?

JS: Dziadek zawiesił go przed zburzeniem miasta. Był to jeden z pierwszych elektrycznych mechanizmów w kraju. Niedawno został on odcięty, zniszczony. Nie ma go, niestety.

AW: Wiadomo skąd pochodzą Stilterowie, gdzie korzenie ma to nazwisko?

JS: Próbowaliśmy szukać jakiś śladów sprzed roku 1750. Kontaktowaliśmy się z  Czerwonym Krzyżem oczywiście w Internecie. Korzystaliśmy także z baz danych Mormonów, które są niesamowicie rozbudowane i największe na świecie, mają też swoje towarzystwo genealogiczne. Okazuje się, że na terenie Niemiec nie było takiego nazwiska. Teraz można spotkać tam Stilterów, ale są to emigranci z Polski. Mój brat czy kuzyn. Natomiast trafiłem na takie nazwisko w dokumentach w Angliii. Zachowały się wpisy w księgach ślubnych kilku tamtejszych parafii. Najwcześniejszy wpis jest z 1680. Źródłosłów też jest zaskakujący. Nazwisko ma niemieckie brzmienie. W tym języku nie ma jednak słowa, które byłoby podstawą dla nazwiska. Jest natomiast w języku angielskim słowo stilter, które  artystę cyrkowego występującego na szczudłach albo ptaka bagiennego z bardzo długimi nogami, który też nazywa się stilter.

AW: Zegary towarzyszą Pana rodzinie.

JS: Mój pradziad był pierwszym zegarmistrzem w rodzinie. Swego czasu zaczął produkować zegary. Jako jeden z niewielu miał prawo do napraw, montażu i sprzedaży zegarków z film Alpina i Omega. Mógł umieszczać na nich własne logo. W tamtym czasie, umowa z takimi producentami, była bardzo prestiżowa. Produkował też zegary duże, wieżowe. Pierwszy zegar zrobił na wystawę rzemiosła, która odbyła się w Kaliszu w 1912 roku. Dostał za niego złoty medal. Ten mechanizm pracuje nadal w zegarze na Rogatce. Zamontował go tam z okazji 50ciolecia pracy zawodowej. Jest w idealnym stanie. Nie do zajechania. Następne to były takie trochę dziwactwa na tamte czasy bo niektóre konstrukcje były wspomagane elektrycznie. Taki wisiał np. na budynku Poczty Polskiej przy ul. Zamkowej. Pamiętam napis na ramie „Polskiej Poczcie firma Stilter”. Przetrwał wojnę, aż do początku lat 70-tych i remontu gmachu. Wtedy zniknął. Taki sam, z tym, że już mechaniczny, był na budynku Straży Pożarnej na Nowym Rynku, wtedy Plac 1-go Maja. Ufundował też zegar dla banku na placu Bogusławskiego. Działał w wielu organizacjach i im ofiarowywał swoje mechanizmy. Później już były do Warszawy na kościół na Leszno-Woli. Jest też zegar w Kole, którego jeszcze nie znalazłem, ale dowiedziałem się, że tam taki pracuje. Nie wiem czy na ratuszu czy na kościele. Na 100% taki zegar pracuje w Stawiszynie na ratuszu. Został on zakupiony przez panią premierową Sławoj-Składkowską, która była tutaj w Kaliszu i w Stawiszynie. I zegar zakupiła u mojego pradziadka. W 1925 roku Rada Miejska zleciła mu zakupienie i wybranie mechanizmu na wieżę ratuszową. Najpierw powstał szczegółowy program co i jak zrobić. Pojechał do Niemiec i przywiózł go w częściach, w ten sposób można było ominąć cło. I pradziadek razem z moim dziadkiem zegar złożyli i zamontowali na wieży kaliskiego magistratu. Rafała Stilter zaprojektował też tarczę, cyfry, zaprojektował mechanizmy przełożenia napędy z mechanizmu zegarowego na tarcze plus cała reszta naciągu tego zegara, czyli wagi, cała konstrukcja. Rafał był pasjonatem, który zarażał miłością do tego co robi. Swoim uczniom wpajał miłość do pracy i poszanowanie drugiego człowieka.

AW: Pana dziadek, Bruno, asystował swojemu ojcu i w ten sposób złapał bakcyla?

JS: Był zakład, który bardzo dobrze prosperował. Przejął po swoim ojcu firmę i wielką pasję do zawodu, miłość i zainteresowanie nowinkami technicznymi. Mój ojciec, który urodził się w 1932 roku mieszkał praktycznie w zakładzie. Ten był na parterze kamienicy, w której mieszkali. Mój ojciec zaczął praktyki na poważnie w wieku 12-stu lat. Dziadek miał 22 lata kiedy zdobył tytuł mistrzowski. Ojciec miał około 20-stu. Ojciec po swoim ojcu przejął wiedzę i umiejętności. Liczył, że także zakład będzie jego własnością i będzie mógł kontynuować tradycję. Niestety wybuchła wojna. Po niej ludzie tracili swoją własność. Mój dziadek został „na lodzie”. Otworzył więc malutki zakład na ulicy Mariańskiej i tam do końca życia naprawiał zegary. Nigdy nie wrócił do montażu, produkcji i konstrukcji mechanizmów. Dziadek ledwo, co mógł wyżyć. Ojciec zdecydował, że nie otworzy prywatnej firmy. Dodatkowo w czasie wojny, kiedy jako żołnierz trafił do niewoli pracował w kopalni. Był nawet w Związku Represjonowanych Żołnierzy Górników. Dostał nawet Złoty Krzyż. Był zastraszony i ekonomicznie się to nie opłaciło. Postanowił pracować w Jubilerze, w zakładzie państwowym. Najpierw był zegarmistrzem. Później kierownikiem, aż do rozwiązania zakładu.

AW: Rodzina jednak ciągle miała oko na ofiarowane Kaliszanom zegary..

JS: To jest drugie dno sprawy. Mój dziadek stawiając zegar na wierzy ratuszowej i na Rogatce złożył zobowiązanie, ze dopóki rodzina mieszka w Kaliszu i w rodzinie jest zegarmistrz będą one miały opiekę Stilterów. Wypełniamy te wolę. Ja co prawda nie jestem zegarmistrzem. Tradycję kultywuje mój brat. To już będzie 127 lat od kiedy zawód zegarmistrza jest w naszej rodzinie. Brat ma firmę Hanowerze. Ja natomiast, że siłą rzeczy mieszkałem prawie, że w warsztacie wiele rzeczy ojciec mi przekazał, ale nie kształciłem się w tym zawodzie. Jednak w Kaliszu mieszkam, dlatego ja opiekuję się zegarami a mój brat dogląda ich zawsze kiedy tu przyjeżdża.

AW: Co z młodym pokoleniem Stilterów. Chce kultywować tradycje rodzinną?

JS: Mój ojciec liczył, że ja zostanę zegarmistrzem ponieważ jestem najstarszy z rodzeństwa. Wciągnęły mnie sprawy elektroniki. Nigdy ojciec nie próbował na siłę zrobić ze mnie zegarmistrza, pokazywał uczył i dał mi wolną rękę. Próbowałem wielu rzeczy, łącznie z wyrobem biżuterii, ale nie była to moja praca podstawowa. Taką jest elektronika. Mój młodszy brat został elektrykiem. Tez nie poszedł w ślady ojca. Zrobił to najmłodszy brat, który twierdzi, że nie miał wyjścia, skoro my wybraliśmy inną drogę. Pracował u ojca. Ten był jego mistrzem. Pan Markiewicz, który był uczniem mojego pradziadka przejął od ojca mojego brata i dalej go kształcił w Jubilerze. Mój brat wyjechał do Niemiec do Akademii Zegarmistrzowskiej, otworzył zakład jubilersko-zegarmistrzowski w Hanowerze. W ten sposób kontynuuje tradycje. Następne pokolenie, czyli nasi synowie. Ja swojego próbuje po trochu zabierać, wiele rzeczy objaśniać, tłumaczyć. Z tym, że on ma taką pracę, że jeździ bardzo dużo po Polsce i nie ma na odwiedzanie zegarów za bardzo czasu. Zaczynam się obawiać, co się stanie kiedy mnie zabraknie.  Brata Mirosława syn jeździ zawodowo po świecie i spotkać go w Polsce to święto. Mojego najmłodszego brata synowie, starszy się zadeklarował, że zegarmistrzem nie będzie. Uczy się w innym zawodzie. Młodszy chce być prawnikiem.

AW: To może nadzieja w siostrze?

JS: Ona ma złote rączki. Zajmuje się grawerstwem. Trudno mi powiedzieć. Może będzie pierwsza kobieta.

AW: Co pasjonującego jest w zegarach?

JS: Trudne pytanie. Pasjonujące jest to, że taki zegar chodzi, odmierza czas. Wszyscy obok niego przechodzimy, zerkamy na niego. Ułatwia życie, ale nie ma zegar jakiegoś większego znaczenia. Do momentu kiedy stanie. Jak stanie to wtedy wszyscy go widzą, wiedzą, ze coś jest nie tak. Jest to sytuacja niepokojąca. Tak jakby czegoś zabrakło. Zegar potrafi chodzić ileś tam lat i nikt nie dzwoni mówiąc słuchaj bo wasz zegar chodzi, ale jak się coś stanie. Wskazówki przestaną chodzić to dzwonią do mnie oczywiście osoby z ratusza, przewodnicy, nawet sami Kaliszanie, którzy mają mój numer telefonu. Dzwonią też do mamy. Alarmują. Tutaj z mechanizmem ratuszowym nie trudno o awarie. Na wieże wchodzą wycieczki. Czasami ich uczestnicy coś uszkodzą i wtedy zegar staje.

AW: Zna się Pan na zegarach. Potrafi pan panować nad czasem, zatrzymać go.

JS: Nie potrafię. Pierwszy raz na wieży ratuszowej byłem jako dziecko. Z dziadkiem chodziłem nakręcać zegar na Rogatce. To była nasza rozrywka. Chociaż jak chodziłem do dziadka do zakładu to bardziej interesował jego rower z silnikiem i żeby dał mi się na nim przejechać. Gościem na wieży ratuszowej jestem od zawsze to samo z Rogatką. W tym czasie włosy mi posiwiały, przybyło mi lat. Jestem już dziadkiem. Nie potrafię tego zatrzymać. Taka jest kolej rzeczy, wszystko biegnie do przodu. My miniemy, zegary zostaną. 

Dziękuję za rozmowę

Agnieszka Walczak, Joanna Marciniak; fot. AW, Anna Błaszczyk, Magdalena Bartnik


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 10°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 6 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Specjalista/tka ds. automatyki i zabezpieczeń Specjalista/tka ds. automatyki i zabezpieczeń Nivato jest firmą, która zajmuje się kompleksowym wykonawstwem w branży elektroenergetycznej. Nasz zespół składa się z doświadczonych osób, którzy realizują projekty na najwyższym poziomie. Posiadamy bogate portfolio realizacji z największymi graczami w tej branży. W związku z licznymi zamówieniami poszerzamy zespół i poszukujemy Specjalisty/tki ds. automatyki i zabezpieczeń, który będzie odpowiedzialny za zapewnienie niezawodności, efektywności i bezpieczeństwa systemów energetycznych. Zakres obowiązków: • Udział przy projektowaniu systemów automatyki w budownictwie mieszkalnym, przemysłowym i OZE • Tworzenie oprogramowania do systemów automatyki jak wyżej • Testowanie i uruchomienia systemów automatyki jak wyżej • Analizowanie dokumentacji technicznej • Udział przy tworzeniu projektów technicznych- wykonawczych • Tworzenie aplikacji do zabezpieczeń elektroenergetycznych i ich testowanie np. uREG, e2Tango, Czip Wymagania: • Mile widziane doświadczenie w pracy z protokołami komunikacyjnymi (Modbus TCP i RTU) • Mile widziane doświadczenie w konfigurowaniu sterowników PLC oraz paneli HMI • Mile widziane doświadczenie w pracy z systemami SCADA • Mile widziana umiejętność obsługi programów np. Gstarcad, Zwcad, SEE Electrical lub Eplan (Możliwość przeszkolenia) • Umiejętność czytania, analizowania dokumentacji technicznej • Prawo jazdy kat. B • Umiejętność obsługi pakietu Office • Mile widziane wykształcenie na kierunku automatyka lub pokrewne (możliwość finansowania) • Mile widziane posiadanie uprawnień SEP E/D (możliwość wyrobienia) • Dobra organizacja pracy, zaangażowanie, umiejętność pracy w zespole i pozytywne nastawienie do Życia :) Oferujemy: • Szansę na podwyższenie swojego stanowiska (stan. kierownicze), • Wsparcie wszystkich członków zespołu, pomożemy ci się wdrożyć • Udział w kreowaniu kierunku rozwoju firmy, dla nas liczy się pracownik i to w czym czuje się najlepiej, doceniamy ludzi z pasją i nowymi pomysłami, • Konkurencyjne wynagro
Projektant/Kierownik biura projektowego Projektant/Kierownik biura projektowego Nivato jest firmą, która zajmuje się kompleksowym wykonawstwem w branży elektroenergetycznej. Nasz zespół składa się z doświadczonych osób, którzy realizują projekty na najwyższym poziomie. Posiadamy bogate portfolio realizacji z największymi graczami w tej branży. W związku z licznymi zamówieniami poszerzamy zespół i poszukujemy Projektanta/Kierownika biura projektowego, który będzie odpowiedzialny za tworzenie i rozwijanie projektów instalacji elektrycznych dla naszych klientów. Zakres obowiązków: • Opracowywanie dokumentacji projektowej sieci, instalacji oraz OZE • Analizowanie dokumentacji projektowej • Udział przy tworzeniu projektów budowlano-wykonawczych • Udział przy kosztorysowaniu • Nadzorowanie projektów asystentów • Koordynowania prac asystentów Wymagania: • Umiejętność obsługi programów Autocad np. Gstarcad, Zwcad • Mile widziane umiejętność obsługi programów Eplan, SEE Electrical, Pvsol (możliwość przyuczenia) • Umiejętność czytania, analizowania dokumentacji technicznej • Prawo jazdy kat. B • Umiejętność obsługi pakietu Office • Mile widziane wykształcenie wyższe na kierunku elektroenergetyka lub pokrewne • Mile widziane posiadanie uprawnień SEP E/D bez ograniczeń (możliwość wyrobienia) • Mile widziane uprawnienia budowlane do projektowania i kierowania (możliwość sfinansowania) • Dobra organizacja pracy, zaangażowanie, umiejętność pracy w zespole i pozytywne nastawienie do Życia :) Oferujemy: • Szansę na podwyższenie swojego stanowiska (stan. kierownicze), • Udział w kreowaniu kierunku rozwoju firmy, dla nas liczy się pracownik i to w czym czuje się najlepiej, doceniamy ludzi z pasją i nowymi pomysłami, • Konkurencyjne wynagrodzenie oraz system premiowy, • Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę, • Bardzo dobrze wyposażone stanowisko pracy zarówno w sprzęt biurowy jak i oprogramowania wspomagające projektowanie, • Rozwój zawodowy, udziału w szkoleniach, kursach, targach branżowych, • Wsparcie wszystkich członków zes
Inżynier budowy/ Kosztorysant Inżynier budowy/ Kosztorysant Nivato jest firmą, która zajmuje się kompleksowym wykonawstwem w branży elektroenergetycznej. Nasz zespół składa się z doświadczonych osób, którzy realizują projekty na najwyższym poziomie. Posiadamy bogate portfolio realizacji z największymi graczami w tej branży. W związku z licznymi zamówieniami poszerzamy zespół i poszukujemy Inżyniera budowy/Kosztorysanta aspirującymi na kierownika budowy, który będzie odpowiedzialny za planowanie finansowe i ekonomiczne projektów związanych z infrastrukturą energetyczną. Zakres obowiązków: • Opracowywanie kosztorysów hal przemysłowych, stacji transformatorowych, instalacji fotowoltaicznych itp. • Sporządzanie przedmiaru robót • Nadzorowanie prac na budowach • Analizowanie dokumentacji technicznej • Zapytania ofertowe oraz negocjacja cen • Udział przy tworzeniu projektów budowlano-wykonawczych • Przygotowywanie ofert do przetargów publicznych i niepublicznych • Utrzymywanie kontaktu z Inwestorami Wymagania: • Umiejętność obsługa programów kosztorysowych np. Norma (możliwość przyuczenia) • Umiejętność obsługi programów Autocad np. Gstarcad, Zwcad • Umiejętność czytania, analizowania dokumentacji technicznej • Prawo jazdy kat. B • Umiejętność obsługi pakietu Office • Mile widziane wykształcenie wyższe na kierunku elektroenergetyka lub pokrewne • Mile widziane posiadanie uprawnień SEP E/D bez ograniczeń (możliwość wyrobienia) • Mile widziane uprawnienia budowlane do kierowania (możliwość sfinansowania) • Dobra organizacja pracy, zaangażowanie, umiejętność pracy w zespole i pozytywne nastawienie do Życia :) Oferujemy: • Szansę na podwyższenie swojego stanowiska (stan. kierownicze), • Udział w kreowaniu kierunku rozwoju firmy, dla nas liczy się pracownik i to w czym czuje się najlepiej, doceniamy ludzi z pasją i nowymi pomysłami, • Konkurencyjne wynagrodzenie oraz system premiowy, • Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę, • Bardzo dobrze wyposażone stanowisko pracy zarówno w sprzęt biurowy jak i op
Doradca Klienta SPRZEDAWCA salon GRILLOWY KALISZ Doradca Klienta SPRZEDAWCA salon GRILLOWY KALISZ Zapraszamy Cię do dołączenia do naszego zespołu w roli Doradcy Klienta w salonie grilli gazowych w Kaliszu. Jesteśmy dynamiczną firmą z wieloletnim doświadczeniem sprzedażowym w szerokiej branży ogrodniczej, specjalizującą się m.in. w grillach gazowych ekskluzywnych marek, takich jak np. Broil King i Napoleon. Poszukujemy osoby, która nie tylko ma doświadczenie w sprzedaży, ale również pasję do grillowania. Twój zakres obowiązków: - obsługa Klientów w salonie z grillami, - profesjonalne doradztwo w zakresie doboru grilli i akcesoriów do grillowania, - przygotowywanie ofert sprzedażowych, - kontrola stanów magazynowych i zamawianie towaru u dostawców, - dbałość o estetykę i atrakcyjność ekspozycji produktów, - umiejętność przekazania wiedzy o grillowaniu. Nasze wymagania: - doświadczenie w sprzedaży bezpośredniej (umiejętność prezentowania produktów), - znajomość technik sprzedaży, - wymagana znajomość branży i produktów z sektora grilli (atut) - doświadczenie w temacie obsługi grilli gazowych oraz przyrządzania potraw (atut). - samodzielność i bardzo dobra organizacja pracy, - odpowiedzialność i zaangażowanie, - prawo jazdy kat. B. Jeżeli grillowanie to Twoje hobby i masz aspiracje do zostania Grill Masterem, to dla nas wielki atut! Co możemy Ci zaoferować: - stabilne warunki zatrudnienia w szybko rozwijającej się firmie z kilkunastoletnim doświadczeniem w branży dom i ogród, - umowę o pracę od pierwszego dnia (praca od pon.-pt. oraz w soboty, w trakcie sezonu), - wdrożenie i szkolenie produktowe i programowe, - wyposażenie niezbędne do wykonywania swoich obowiązków, -możliwość rozwoju osobistego i zawodowego, - miłą atmosferę oraz dobre warunki pracy, - atrakcyjne wynagrodzenie adekwatne do posiadanych umiejętności oraz zaangażowania. Prosimy o przesłanie CV na email [email protected]