Mężczyzna pracował w Norwegii. W domu, w podkępińskiej miejscowości, została jego żona. Kobieta, jak donieśli oskarżonemu znajomi, na brak towarzystwa w trakcie nieobecności męża nie narzekała WIĘCEJ. – I wtedy to już nie był Paweł, zmieniły mu się oczy. Machał nożem, cały z nerw chodził. Próbowałem go uspokoić, ale odpowiedział mi, że to nie moja sprawa. Nie wiedziałem, co mam zrobić. Sam się bałem, bo Paweł jak się dowiedział o niewierności żony nie był sobą – zeznawał przed sądem znajomy oskarżonego, z którym ten widział się tuż przed atakiem na kochanka żony. – Paweł Milenę kochał. Każdą jej zachciankę starał się spełnić – dodał świadek.
Dlatego pracował w Norwegii. W styczniu tego roku niespodziewanie wrócił do domu. Tam zastał żonę i jej znajomego. Chwycił za nóż i ugodził nim konkurenta.
Oskarżony usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i uszkodzenia samochodu przyjaciela żony. – Trzeci zarzut dotyczy gróźb karalnych, które kierował w lipcu 2018 roku wobec pokrzywdzonego w trakcie rozmowy telefonicznej – mówi Irena Smardz, prokurator Prokuratury Rejonowej w Kępnie. - Z materiałów zebranych w trakcie śledztwa, w tym z opinii sądowo – psychiatrycznej sporządzonej przez dwóch biegłych psychiatrów i psychologa wynika, że nie działał on w afekcie, był świadom tego, co robi.
Z zeznań świadków wynika, że kobieta miała zdradzać oskarżonego jeszcze przed ślubem. A para miłość i wierność przysięgała sobie we wrześniu ubiegłego roku.
Mężczyzna nie przyznaje się do winy, a przed sądem płakał. Żona odmówiła składania zeznań.
Pawłowi K. grozi dożywocie
AW, zdjęcia BZO
Napisz komentarz
Komentarze