Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 10:23
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Kobieta nie żyje. Jej konkubent oskarżony o morderstwo nic nie pamięta i nie może uwierzyć w jej śmierć ZDJĘCIA

Zmienia zeznania, twierdzi, że nic nie pamięta i powtarza, że nie mógłby skrzywdzić swojej partnerki, bo ją kochał, a ona wychowywała jego dzieci. Nie zmienia to faktu, że Mołdawianin Andrei S. został oskarżony o zamordowanie swojej 42-letniej rodaczki. Para latem ubiegłego roku przyjechała do Mikstatu w powiecie ostrzeszowskim, gdzie podjęła pracę w jednym z tamtejszych zakładów produkcyjnych. Gdy Dorina poinformowała go o rozstaniu doszło do kłótni. 42-latka zginęła od ciosów nożem. Przed kaliskim sądem ruszył proces w tej sprawie.
Kobieta nie żyje. Jej konkubent oskarżony o morderstwo nic nie pamięta i nie może uwierzyć w jej śmierć ZDJĘCIA

Feralnego dnia mężczyzna źle się poczuł, dlatego wyszedł z pracy wcześniej. W drodze do domu miał dostać ataku padaczki, zemdleć, następnie odzyskać świadomość i dotrzeć do miejsca zamieszkania. Reszta zeznań – tych złożonych po zatrzymaniu i tych już przed sądem - jest rozbieżna.

Zwłoki 42-latki w domu

Kiedy we wrześniu ubiegłego roku policja zatrzymała mężczyznę ten przyznał się do kłótni z partnerką. Najpierw – jak odczytywał sędzia Dariusz Świeżyński – Mołdawianin zrobił jej awanturę w pracy z powodu braku lekarstw, które zażywał ze względu na chorobę. Kobieta po powrocie do domu poinformowała go, że chce się wyprowadzić, a powodem rozstania miały być emocjonalne problemy partnera i agresja mężczyzny. Ten w przeszłości leczył się psychiatrycznie, miał ataki epilepsji, wtedy też tracił świadomość.

Decyzja partnerki rozzłościła go, dlatego uderzył kobietę i wyszedł z domu; w tym samym budynku mieszkało około 30 osób, które przyjechały do Polski w celach zarobkowych.  – O godzinie 8.00 rano ostrzeszowska policja została poinformowana o martwej 42-latce, jednej z mieszkanek domu. Kiedy na miejsce przyjechali funkcjonariusze obecni byli wszyscy lokatorzy z wyjątkiem partnera kobiety – informowała we wrześniu 2019 roku Agnieszka Szołdra, rzecznik prasowy tamtejszej policji. Ruszyła obława za mężczyzną. Poszukiwania podejrzewanego trwały kilka godzin. Mołdawianin został zatrzymany w Ostrzeszowie.

Nie przyznaje się do winy

W trakcie przesłuchania w prokuraturze mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. –  Złożył zeznania w obecności tłumacza przysięgłego - przypomina Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Mołdawianin został osadzony w areszcie. Kilka miesięcy później prokuratura skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia, a teraz 43-latek stanął przed sądem. - Oskarżam Adrei S. o to, że działając z zamiarem bezpośredniego pozbawienia życia Doriny P., zadał jej nożem dwa ciosy w plecy i w szyję, powodując wykrwawienie i doprowadzenie do śmierci  – czytał fragment aktu oskarżenia prokurator Waldemar Franiak.

Mężczyzna przed sądem powtórzył, że jest niewinny i złożył wyjaśnienia. Jednak wersja wydarzeń, którą przedstawił teraz była znacznie prostsza od tej sprzed roku. Też mówił o złym samopoczuciu w dniu zabójstwa i o tym, że wyszedł wcześniej z pracy. - Kiedy Dorina wróciła nad ranem z pracy, zrobiła mi zastrzyk i podała tabletki. Zrobiłem dwie herbaty i wtedy doszło między nami do rozmowy. Powiedziałem, że nie daję rady pracować przez tyle godzin i pojadę do Czech do znajomego, u którego wcześniej pracowałem. Dorina nie chciała zmieniać pracy, więc umówiliśmy się, że do Mołdawii wrócimy na początku 2019 roku. W tym czasie od siebie odpoczniemy – zeznał przed sądem.

Kobieta miała pójść spać, a on się spakował i poszedł na przystanek, z którego miał odjeżdżać autobus do naszych południowych sąsiadów. Tam został zatrzymany przez policję.

Trzymała się za szyję, prosiła o pomoc

W tej sprawie jest sporo świadków. Obok współlokatorów Andrei S. oraz Doriny są także bracia kobiety. Pierwszego dnia wezwanych do sądu było sześć osób. Stawiła się jedna. - Tego dnia, kiedy nad ranem wracałem do domu widziałem na ławce siedzącego oskarżonego. Byłem u siebie w pokoju, kiedy po godzinie usłyszałem głosy na korytarzu - wspominał wrześniową sobotę 2018 Aleksandru L. - Kobieta wbiegła po schodach do mojej sąsiadki i obie zeszły na dół. Jedna z nich powiedziała mi później, że kiedy oskarżony wychodził z domu powiedział jej, żeby poszła do Doriny, bo źle się czuje. Ona zapukała do drzwi i usłyszała jej głos, że może wejść. Miała zobaczyć Dorinę trzymającą się za szyję i proszącą o wezwanie pogotowia. Powiedziano mi, że mąż ugodził swoją żonę nożem.

„Nie wiem, nie pamiętam”

Dowodami w sprawie, zabezpieczonymi m.in. w mieszkaniu, w którym doszło do morderstwa, są nóż oraz ubranie mężczyzny, które miał na sobie 22 września ubiegłego roku. Przedmioty zostały okazane w sądzie 43-latkowi. - Nie pamiętam tego nożna, może to jest jeden z używanych w kuchni - tłumaczył Andrei S. - Skąd wzięła się na ubraniu oskarżonego krew kobiety? – pytał sędzia Dariusz Świeżyński? - Nie wiem, nie widziałem żadnej krwi – odpowiedział.

Sam oskarżony sprawiał wrażenie nieobecnego, ze zdziwieniem reagował na odczytywane zeznania, które składał po zatrzymaniu. Twierdził, że nie wie, skąd taka wersja i że od początku nie może uwierzyć w śmierć kobiety, z którą był dwa lata. - Miała delikatne ciało i nigdy by jej nie skrzywdził, rozmawialiśmy ze sobą spokojnie, lubiliśmy żartować – mówił. –Chciałbym ją zobaczyć, bo nadal nie wierzę, że ona nie żyje.

Kiedy sędzia zapytał, skąd takie rozbieżności w zeznaniach oskarżonego ten tłumaczył się nieznajomością języka. – W trakcie prowadzonego przez prokuraturę śledztwa miałem tłumaczkę języka rosyjskiego, którą nie do końca rozumiałem – wyjaśnił. W sądzie towarzyszyła mu tłumaczka języka obowiązującego w Mołdawii.

Osierociła córkę

Mężczyźnie grozi dożywocie. W Mołdawii był na rencie inwalidzkiej. Wyjeżdżał do pracy do Czech i Rosji. W Polsce był pierwszy raz.

Zamordowana kobieta w rodzinnym kraju pracowała w piekarni. Razem wychowywali jej córkę.

43-latek z pierwszego związku ma dwoje nastoletnich dzieci.

AW, zdjęcia autor, KPP Ostrzeszów


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 9°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 18 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: klaTreść komentarza: Zachęcam do badań tym bardziej że pakiet jest bezpłatny a uratować może życie.Mnie wyszedł podwyższony wynik PSA-urolog orzekł łagodny rozrost i łykam codziennie tabletkę,nieco przekroczony poziom potasu oraz kwasu moczowego we krwi.Też otrzymuję na te schorzenia tabletki.Potas musi być nie za mały i nie za duży aby nie mieć komplikacji sercowych.Gdy poczytałem o dnie moczanowej,o guzkach i o tym że bóle są tak silne iż wybudzą i zmuszą do szukania ratunku na SOR to się przestraszyłem na maxa!Zaburzenia elektrolitów-sód,potas,kwas moczowy-latami rozwija się bezobjawowo ale jak walnie...Data dodania komentarza: 25.11.2024, 08:04Źródło komentarza: Ostatni dzwonek na BEZPŁATNE pakiety badań!Autor komentarza: PrawdaKaliskaTreść komentarza: A gdzie szansa dla osób, które musiały z różnych przyczyn wyjechać i wróciły? Mówiliście Państwo, że nie będą brane pod uwagę szczególne osiągnięcia... pomijam fakt, że w tym roku nie udostępniacie fotografii mieszkań- młody człowiek ma brać w ciemno...Data dodania komentarza: 25.11.2024, 07:45Źródło komentarza: Mieszkania dla młodych w KALISZU. Ruszył NABÓR!Autor komentarza: 😄😄😄Treść komentarza: BMW. i wszystko jasneData dodania komentarza: 25.11.2024, 00:49Źródło komentarza: Wypadek młodych ludzi w Borku NOWE FAKTYAutor komentarza: KaliszakTreść komentarza: Warto byłoby promować osoby urodzone w Kaliszu, które ukończyły studia w innym mieście, a wróciły do Kalisza pracować. Ukończyć uczelnie w Kaliszu i pracować w Kaliszu to normalna rzecz.Data dodania komentarza: 25.11.2024, 00:25Źródło komentarza: Mieszkania dla młodych w KALISZU. Ruszył NABÓR!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama