A co do tego w minionych czterech latach było wiele wątpliwości. Mowa przede wszystkim o szybkości prac legislacyjnych. Lista takich jest długa, co przypominiał 28 października, podczas konferencji prasowej Mariusz Witczak z PO. - Na kolanie zrobiona ustawa o prokuraturze, która dała kompletne omnipotencje i możliwości prokuratorowi generalnemu. Na kolanie procedowana ustawa, która przekazała kompetencja ministrowi skarbu dotyczące telewizji, a potem Rada Mediów Publicznych, ustawy sądowe w skandaliczny sposób sądzone i w bardzo szybkim trybie. W jednym przypadku ze złamaniem trybu nawet w samym Sejmie procedowania nad kodeksem. Kodeksy, nawet zgodnie z regulaminem Sejmu, mają dłuższą drogę pracy niż zastosowano. Gwałcono nawet dwie zasady w jednym - wymieniał poseł.
Dlatego priorytetem Senatu, w którym większość ma opozycja – 51 na 100 senatorów – jest powstrzymanie galopu legislacyjnego w Sejmie. Politycy Koalicji Obywatelskiej deklarują, że każdy dokument, który zostanie przyjęty przez posłów PiS będzie sprawdzony pod kątem zgodności z Konstytucją. - Wszystkie te nocne i szybko przygotowane ustawy można zatrzymać w Senacie po to, by nad nimi dyskutować - podkreśla Janusz Pęcherz, senator Koalicji Obywatelskiej. - A jeśli będą wątpliwości ustawy będą wracały do Sejmu. Przedłuży się ścieżka legislacyjna, ale chodzi o zgodność z prawem, a nie szybkość. Ustawy rodzą się dość długo i tak jak sobie przypomnimy historycznie, to żeby zmienić ustawę trzeba było około dziewięciu miesięcy prac.
W ostatniej kadencji, w której PiS miało większość i w Sejmie i w Senacie, przejście ustaw przez izbę wyższą parlamentu było najczęściej formalnością. Zanim wejdą nowe zwyczaje konieczne jest zaprzysiężenie senatorów, ale trzeba poczekać na opinię w sprawie protestów wyborczych złożonych przez PiS, które domaga się ponownego przeliczenia głosów w niektórych okręgach, m.in. kaliskim. - Ja do tego zagadnienia podchodzę bardzo spokojnie - zapewnia Janusz Pęcherz. - Wybrali mnie wyborcy, te same komisje sprawdzały zarówno senatorów jak i posłów. Komisje doświadczone. Dlatego nie może się nic zmienić. Liczę na to, że Sąd Najwyższy po prostu tego nawet nie będzie rozpatrywać.
A na to ma 90 dni. Jeden z wniosków został już negatywnie zaopiniowany przez Krajowe Biuro Wyborcze, jednak ta opinia nie jest wiążąca dla Sądu Najwyższego.
Podczas konferencji prasowej parlamentarzyści podziękowali swoim wyborcom za oddane głosy.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze