Poprawia nastrój, jest często towarzyszem podróży, powiernikiem sekretów, śpi na poduszce. Można go przytulić kiedy tylko mamy na to ochotę.
25 listopada to Dzień Pluszowego Misia, a wszystko zaczęło się 117 lat temu, czyli w 1902 roku. To właśnie wtedy ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Theodore Roosevelt podczas polowania nie zgodził się na odstrzelenie małego niedźwiadka. Sprawę opisał „Washington Post”. Popularnością niedźwiadka zainspirował się właściciel sklepu z zabawkami na nowojorskim Brooklynie.
Na cześć prezydenta nazwał zabawkę „Teddy’s Bear”, gdzie Teddy było zdrobnieniem od imienia prezydenta Theodora. I tak zostało po dziś dzień.
Nie ma chyba domu, w którym nie mieszka pluszowy miś. Czasem mieszka w pudle lub kufrze na strychu, budzi wiele wspomnień z dzieciństwa. To zabawka ponadczasowa, występująca często w bajkach dla dzieci. Wszyscy znają Misia Uszatka, Kubusia Puchatka czy Misia Paddingtona.
Są też Misie Ratownisie. - W Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej posiadamy misie tzw. ratownisie, jeżdżą z nami dzielnie na wozach i są z nami w przypadku trudnych wypadków, gdzie mamy udział dzieci, są dostępne dla nich. Dzieci ciepło reagują no i oczywiście zostawiamy im te misie na pamiątkę, tak że jest to też dla nich taka forma prezentu i zdarzenie przez to nie jest wtedy tak emocjonalne – mówi aspirant Szymon Zieliński, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.
Taki pluszowy miś zawsze już pozostanie symbolem ciepła, łagodności i bezpieczeństwa. Nic dziwnego, że takie misie z dzieciństwa budzą wielki sentyment, bo przecież dzieci lubią misie, misie lubią dzieci.
A czy Wy pamiętacie swoje pluszowe misie?
Karolina Bazan, fot. autor, wideo: Telewizja Kalisza
Napisz komentarz
Komentarze