Pierwszego świecącego obiektu na niebie możemy wyglądać już o godzinie 16.00. Pojawi się nisko nad horyzontem na południu. Jednak nie będzie to gwiazda, ale może być sygnałem, by zacząć wigilijną wieczerzę. - W tym roku pierwszą gwiazdką będzie Wenus - taka wieczorna gwiazda, która naprawdę jest planetą podobną do Ziemi, chociaż warunki do życia na niej są mało sprzyjające - wyjaśnia Radosław Pior, promotor astronomii w Astro Arena w Kaliszu. - Ale na niebie Wenus wygląda świetnie.
Tradycjonaliści będą musieli poczekać kilka, a może kilkadziesiąt minut. Kiedy Wenus na dobre rozgości się na wigilijnym niebie i zacznie się astronomiczny zmierzch, będziemy mogli wypatrywać gwiazd. - Jeśli jednak byśmy chcieli zobaczyć prawdziwą gwiazdę, nie planetę, to musimy poczekać do zmierzchu - instruuje Radosław Pior. - Wtedy na niebie pojawią się nam takie gwiazdy jak Wega i Altair, to są jeszcze letnie gwiazdy. One pojawią się na zachodzie, będą nam przypominać o lecie. A na wschodzie pojawią się zimowe gwiazdozbiory z takimi gwiazdami jak Capella czy gwiazdami z gwiazdozbioru Oriona, mam na myśli Betelgeza czy Rigel.
Oczywiście wszystko zależy od pogody. W ostatnich latach w Wigilię niebo raczej spowijały chmury, więc wyznaczając sobie czas świątecznej kolacji, trzeba polegać na wskazówkach znawców astronomii.
AW, fot. pixabay. com, YT/Astro Arena
Napisz komentarz
Komentarze