Uważa, że pomidory, które do niego trafiły między 11 a 19 czerwca ubiegłego roku, były zepsute. Jednak w trakcie dochodzenia prokuratura uzyskała opinię Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa, która jednoznacznie stwierdzała, że warzywa były świeże i nie mogły się zepsuć w trakcie transportu.
Żeby było zabawniej, zanim obecnie oskarżony 41-latek odebrał towar od rolników, sam poprosił inspektorat o jego ocenę, która również była pozytywna. A pomidorów było sporo, chociaż samych oszukanych tylko dwóch. Dlatego obywatel Azerbejdżanu usłyszał dwa zarzuty oszustwa. - Pierwszy z nich polegał na zamówieniu w jednej z podkaliskich miejscowości 6,5 tysiąca kartonów pomidorów o wadze 6 kilogramów każdy, o łącznej kwocie ponad 89 250 złotych – mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - W drugim przypadku ilość była jeszcze większa, ponieważ był to transport również pomidorów za łączną kwotę 204 200 zł. Oskarżony pobrał towar, a następnie - pomimo że były wystawiane faktury VAT z wydłużonym terminem płatności - z realizacji tej umowy nie wywiązał się.
A kiedy otrzymał towar, jak wykazała analiza m.in. połączeń telefonicznych producentów z oskarżonym, zaprzestał z nimi kontaktów. W trakcie śledztwa i konfrontacji mężczyzny z rolnikami 41-latek nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i utrzymywał, że otrzymane pomidory były gorszej jakości. Tezę tę obaliła wspomniana już opinia Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Akt oskarżenia przeciwko obywatelowi Azerbejdżanu trafił właśnie do kaliskiego sądu. Mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze