A pomysł, by stworzyć naklejkę, którą otrzyma każdy, kto wesprze Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy zrodził się w Jarocinie. Tam Krzysztof Ciechanowski, grafik z Ostrowa Wielkopolskiego, który zaprojektował serce spotkał Jurka Owsiaka. Od słowa do słowa i narodziła się idea. – I zrobiłem serduszko. Ręcznie, za pomocą wyklejanych literek, bo nie było komputerów – wspomina jego twórca. – Wielkość serca była podyktowana wykrojnikiem i ręcznie było wykrajane. Natomiast drukowano sitodrukiem na bardzo porządnych foliach. Proszę mi wierzyć, że do dziś moje serduszka są poprzyklejane i wyglądają jak nowe. Wtedy były takie techniki. Teraz już tego nie ma.
Techniki się zmieniły, ale samo serce nieznacznie. Przeszło raczej kosmetyczny lifting. – Liternictwo jest bardziej rozbiegane, tamto było grzeczniejsze. Kształt i wielkość są prawie identyczne – wyjaśnia Krzysztof Ciechanowski.
Oprócz naklejek są też serduszka złote, które można kupić na specjalnych licytacjach. Oczywiście te są odzwierciedleniem tych przyklejanych każdemu wspierającemu Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, która w tym roku gra dla zapewnienia najwyższych standardów diagnostycznych i leczniczych w dziecięcej medycynie zabiegowej
AW, zdjęcie red.
Napisz komentarz
Komentarze