KKS jest liderem grupy drugiej III ligi i gdyby aktualnego sezonu nie udało się dograć do końca, wówczas powinien awansować wyżej. Taki wniosek wynika z marcowej uchwały zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Piłkarska centrala postanowiła, że w przypadku niemożności dokończenia zmagań z uwagi na sytuację epidemiologiczną w kraju, za końcową tabelę przyjmuje się kolejność drużyn po ostatniej rozegranej kolejce. – Oczywiście chcemy wrócić na boisko i dokończyć sezon w sportowej rywalizacji, ale wszystko wskazuje na to, że takiej możliwości nie będzie – oznajmia nam prezes KKS-u, Robert Trzęsała. – Najbardziej realny scenariusz jest taki, że sezon zostanie przedwcześnie zakończony. Gdyby jednak teraz okazało się, że dogrywamy rozgrywki do końca, to praktycznie musielibyśmy grać z marszu, systemem środa-sobota. Biorąc pod uwagę, że do rozegrania pozostało jeszcze 16 kolejek, zabrakłoby po prostu na to czasu. Pozostaje nam czekać na rozwiązanie, jakie w tej sytuacji podyktuje PZPN – dodaje.
Na razie nie ma decyzji co do ewentualnego powrotu trzecioligowców na boiska. Ta ma zapaść najpóźniej do 11 maja, choć już nieoficjalnie mówi się, że grania w tej kampanii nie będzie. A to by oznaczało, że kaliski zespół wygra rozgrywki i najprawdopodobniej awansuje do drugiej ligi. Najprawdopodobniej, bo pojawiły się sygnały, że cały sezon równie dobrze może być anulowany. Takiego rozwiązania nikt jednak z trzecioligowców nie bierze pod uwagę. – Sportowo jesteśmy przygotowani na drugą ligę, bo mamy świetnych zawodników i sztab, którzy gwarantują nam udział w tych rozgrywkach. Nie ma co się oszukiwać, druga liga jest ligą zawodową i jeśli ktoś chce do niej awansować, to musi już w trzeciej lidze zbudować odpowiednio mocny zespół. My taką drużynę mamy. Musimy tylko przetrwać ten trudny czas. Jestem dobrej myśli. Zrobimy wszystko, żeby w razie awansu przystąpić do gry w drugiej lidze – zaznacza prezes Trzęsała.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze