Służby ratunkowe interweniowały najpierw w sobotę. Około godz. 18.00 pogotowie i straż pożarną wezwano do kamienicy przy ul. Złotej. – Gdy na miejsce dojechali strażacy, w mieszkaniu trwała już akcja ratunkowa 20-letniego mężczyzny. W pomieszczeniu, w którym zasłabł stwierdzono bardzo wysokie stężenie tlenku węgla, sięgające 210 ppm, a więc realnie zagrażające zdrowiu i życiu ludzi – mówi portalowi faktykaliskie.pl Grzegorz Kuświk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu. Przyczyną był prawdopodobnie wadliwy junkers lub piec kaflowy. Oba natychmiast wyłączono z użytkowania. Na szczęście 20-latek jest w dobrej kondycji fizycznej. Według lekarzy jeszcze dzisiaj miał opuścić szpital.
Czad zaatakował ponownie w niedzielę, 7 grudnia. Około godz. 21.00 w jednej z kamienic przy ul. Piekarskiej rodzina znalazła w łazience nieprzytomnego 14-latka. Chłopiec zasłabł podczas brania kąpieli. – Strażacy stwierdzili w łazience obecność tlenku węgla o bardzo wysokim stężeniu około 200 ppm, a był to już stan po przewietrzeniu łazienki. Wcześniej więc to stężenie musiało być kilkakrotnie większe – dodaje Grzegorz Kuświk z kaliskiej straży pożarnej. - W związku z dużym zagrożeniem ewakuowano pozostałych mieszkańców lokalu. Powrócili do mieszkania po przewietrzeniu pomieszczeń, gdy urządzenia pomiarowe stwierdziły wynik 0 ppm. Na szczęście podtrutego czadem chłopca udało się uratować. - Przebywa na oddziale pediatrycznym. Jego stan jest stabilny - mówi Paweł Gawroński, rzecznik prasowy kaliskiego szpitala. W tym przypadku również mógł zawinić niesprawny junkers w łazience, ewentualnie niedrożność kanałów wentylacyjnych. Wyjaśnieniem sprawy ma zająć się m.in. administrator kamienicy, w której doszłodo tego zdarzenia.
Po raz pierwszy tlenek węgla zaatakował kilka dni temu w kaliskim Szczypiornie, niemal zabijając 3-osobową rodzinę. W ciężkim stanie do poznańskiego szpitala przewieziono 16-latka i jego 41-letnią matkę. Będący w najlepszej kondycji ojciec trafił do kaliskiego szpitala CZYTAJ WIĘCEJ
Napisz komentarz
Komentarze