23 kwietnia do Wolicy trafili pierwsi pacjenci z korona wirusem. Szpital właściwie w dwa dni tytaniczną pracą został przekształcony w zakaźny. Teraz, po miesiącu działania, pojawiły się informacje o „uwolnieniu” szpitala. Powodem jest zmniejszająca się liczba zakażonych koronawirusem.
„Wstępnie planujemy uwolnienie 100 łóżek w szpitalu im. Strusia w Poznaniu. Będą też uwolnione łóżka w szpitalach wojewódzkich na oddziałach zakaźnych. Chcemy też uwolnić szpital w Wolicy”
- zapowiedział wojewoda, Łukasz Mikołajczyk w rozmowie z TVP Poznań.
Pacjenci z Wolicy mieliby zostać przewiezieni do Poznania. Na razie konkretnych decyzji nie ma. Ale pomysł kolejnej ewakuacji starszych schorowanych pacjentów dla Sławomira Wysockiego, dyrektora szpitala w Wolicy, wydaje się nierealny, zagrażający ich zdrowiu i życiu. A powrót do normalnej pracy placówki będzie wymagał czasu i sporych środków. - My będziemy potrzebowali czasu, żeby wrócić do normalnego funkcjonowania. To nie jest tak, że pacjenci z Covid wyjeżdżają ze szpitala i natychmiast drudzy są przyjmowani. Cały szpital będzie musiał przejść dekontaminację. Trzeba będzie znowu powprowadzać te wszystkie procedury i system pracy taki, jak mieliśmy wcześniej – mówi dyrektor, Sławomir Wysocki.
Przygotowanie Wolicy do pełnienia funkcji szpitala jednoimiennego kosztowało placówkę 370 tysięcy zł. - Zmiany remontowe zostały sfinansowane z budżetu szpitala i darowizn okolicznych samorządów – przekazuje Wioletta Przybylska, rzecznik prasowy placówki. Szpital czeka na zwrot tych pieniędzy. Do tego dochodzą też np. koszty leków. - Dlatego że ci pacjenci są na różnych lekach psychotropowych, antydepresyjnych, antyalzheimerowskich, których w ogóle u nas w szpitalu nie było. To są dodatkowe zamówienia, dodatkowe koszty, których normalnie nie było. Natomiast sam Covid mógł powiększyć koszty o tyle, że pacjenci często trafiali do nas w stanie odwodnienia, czyli potrzebna była większa ilość płynów infuzyjnych, po to, by oni mogli zwalczyć wirusa. Bo jak wiemy, nie ma leków na koronawirusa. Walka opiera się głównie na własnych siłach organizmu, którego trzeba wzmocnić odpowiednim nawodnieniem i nakarmieniem pacjenta. I taka była tutaj główna nasza rola – wyjaśnia dr Ewa Zalc- Budziszewska zastępca dyrektora szpitala w Wolicy.
Obecnie w szpitalu jest ponad 70 pacjentów. Wszyscy to mieszkańcy domów opieki. 40 osób to osoby leżące.
AG, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze