Nie była to jedyna poprawka odrzucona w Sejmie przez większość rządzącą. Nie tylko ze względu na zmianę terminarza wyborczego, którą wymusiła pandemia. Także z uwagi na zapisy w ustawie, które Senat uznał za sprzeczne z Konstytucją. - Zgłosiliśmy 36 poprawek do tej ustawy, z czego pewnie przeszło 16. Natomiast najważniejsze, które przeszły i które dziś dają możliwość przeprowadzenia wyborów i nie powinny być kwestionowane pod względem niezgodności z Konstytucją, to m.in. oddanie PKW nadzoru nad wyborami oraz poprawka, że PKW w porozumieniu z ministrem zdrowia mogą zdecydować ewentualnie o ograniczeniach na jakimś obszarze, gdyby pandemia wystąpiła w sposób zagrażający bezpieczeństwu wyborców i osób pracujących w komisjach - mówi Janusz Pęcherz, senator RP.
Odrzucone przez Sejm poprawki dotyczą m.in. wydłużenia czasu pracy komisji wyborczych od 6.00 do 22.00, tak by zminimalizować możliwości tworzenia się kolejek w lokalach. Sejm nie zaakceptował też poszerzenia składu komisji z 3 do 5 osób, by ich członkowie mogli się wymieniać oraz zwiększenia czasu antenowego umożliwiającego kandydatom na prezydenta odpowiednią prezentacje siebie i swoich poglądów w skróconej kampanii.
W koszu znalazła się także poprawka wydłużająca czas zbierania podpisów pod listami poparcia. Było to, według Senatu, o tyle ważne, że kandydaci niezależni lub popierani przez małe ugrupowania mogą mieć problem z zebraniem w tak krótkim czasie (7 dni) 100 tysięcy podpisów. Bez problemu efekt osiągnął Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, który w samej Wielkopolsce otrzymał odpowiednią do rejestracji w PKW liczbę podpisów. W sumie, jak podał 9 czerwca przed południem jego sztab, zebrano ponad ponad 1,6 mln podpisów. - W samym Kaliszu zebraliśmy i dostarczono nam ponad 10 tysięcy podpisów, w okręgu kalisko-leszczyńskim ponad 30 tysięcy podpisów, a w całej Wielkopolsce przebijamy już 150 tysięcy podpisów na Rafała Trzaskowskiego, więc spokojnie samą Wielkopolską moglibyśmy rejestrować kandydata na prezydenta – mówi Mariusz Witczak, poseł PO. - To są wspaniałe spotkania i wiemy po tych spotkaniach, że jest wielkie oczekiwanie zmiany, że Polacy chcą Rafała Trzaskowskiego, żeby został prezydentem. Mieliśmy okazję rozmawiać o wielu spawach.
I niewykluczone, że kaliszanie będą mogli osobiście porozmawiać z Rafałem Trzaskowskim o jego wizji prezydentury. Kampania wyborcza trwa, a kandydaci na stanowisko głowy państwa są w trasie. Każdego dnia przemierzają setki kilometrów i według planów nasz region także powinien znaleźć się na liście miast odwiedzanych przez obecnego prezydenta Warszawy. Tym bardziej, że Rafał Trzaskowski nasze miasto zna. Nie tylko z pobytu nad Prosną w trakcie kampanii przed drugą turą wyborów samorządowych, w której poparcia udzielił Dariuszowi Grodzińskiemu, ale jego ojciec był częstym gościem Festiwalu Pianistów Jazzowych WIĘCEJ
AW, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze