Jak podaje w komunikacie Urząd Wojewódzki - Jednoimienny szpital w Wolicy zostanie wygaszony 1 lipca br. W rezultacie w Wielkopolsce nadal pozostanie największy szpital jednoimienny im. Józefa Strusia przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu. Wojewoda Łukasz Mikołajczyk o tej decyzji poinformował w piątek 5 czerwca organ prowadzący dla szpitala - marszałka województwa Marka Woźniaka.
Obecnie w placówce pod Kaliszem przebywa 40 pacjentów na 120 miejsc, z kolei w Poznaniu 78 pacjentów na 406 łóżek.
- W obu szpitalach znajduje się teraz 118 pacjentów na 526 dostępnych miejsc. Mamy łącznie około 400 łóżek wolnych, dlatego zapadła decyzja o przywróceniu szpitala w Wolicy do normalnego funkcjonowania. Do 1 lipca mamy duży zapas czasowy - mówi wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk. - W przypadku Wolicy nie będzie konieczności wykonywania prac rozbiórkowych w szpitalu, ponieważ chcemy, by placówka była gotowa na ewentualną kolejną falę, która może nastąpić w okresie jesiennym - dodaje wojewoda.
Dyrektor szpitala w Wolicy, Sławomir Wysocki pytany o ewentualne jesienne kolejne przekształcenie odpowiada z wyraźnym wzburzeniem. – Co dwa miesiące będziemy się w tę i we wtę przekształcali? Absolutnie sobie tego nie wyobrażam. Chyba, że ci, co podejmują te decyzje chcą mieć wśród pracowników zgony, bo my tego psychicznie nie wytrzymamy – mówił podczas środowej konferencji prasowej Sławomir Wysocki.
W oświadczeniu na fb Szpitala dyrektor podaje, że z punktu widzenia epidemiologicznego i medycznego niemożliwy jest brak prac rozbiórkowych, by powrócić do pierwotnego profilu działania.
Jak wyjaśnia, w szpitalu obecnie wydzielone są trzy strefy: CZERWONA ( zakaźna), w skład której wchodzą trzy oddziały, na których leżą pacjenci zakażeni. POMARAŃCZOWA, w której personel przebiera się w kombinezony, idąc do pacjentów, jak również rozbiera się, wracając od pacjentów oraz strefa ZIELONA, w której znajdują się dyżurki lekarskie pomieszczenia socjalne itd. Strefa zielona zlokalizowana jest w jednym skrzydle szpitala na parterze oraz pierwszym piętrze, a łączy ją jedna odrębna klatka schodowa co pozwala na to, że nie krzyżują się drogi pod względem epidemiologicznym.
- A co by się stało, gdybyśmy pozostawili szpital bez prac remontowo przystosowawczych i wrócili do pracy pulmonologicznej w takiej formule, jak w chwili obecnej? Wszystkie oddziały stają się strefą zieloną, czyli czystą. W centralnej części szpitala na parterze mieści się niewielka izba przyjęć, gdzie zmuszeni bylibyśmy przyjmować wszystkich pacjentów zarówno tych, którzy zgłaszaliby się na chemioterapię, biologiczne leczenie astmy, jak również pacjentów potencjalnie zakażonych z zapaleniem płuc. Triaż, czyli wstępna selekcja byłaby w tych warunkach niemożliwa – podaje Sławomir Wysocki.
Drugi wątek nieporozumień na linii szpital –wojewoda to finanse. Placówka na walce z koronawirusem ma być stratna o ponad milion zł. Składają się na to koszty prac przygotowawczych do pełnienia funkcji szpitala jednoimiennego (370 tysięcy zł), a także – jak podaje dyrektor – brak wypłaty obiecanego ryczałtu pulmonologicznego (986 tysięcy zł). Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ
- Gdyby szpital w Wolicy realizował umowy z NFZ w normalnym trybie, otrzymywałby miesięcznie 1 392 461,05 zł., z czego niewiele ponad milion złotych stanowiłby ryczałt. W związku z przekształceniem placówki w Wolicy w szpital jednoprofilowy przeznaczony dla pacjentów z Covid-19 i podejrzeniem zakażenia Sars-Cov-2, za kwiecień placówka otrzymała prawie 1,8 mln zł, a za maj (120 łóżek) oszacowana kwota to około 2,5 mln zł. Szpital w Wolicy został umieszczony w wykazie od 20 kwietnia i początkowo dysponował 69 łóżkami. Od 1 maja liczba łóżek wzrosła do 120 – komentuje dyrektor wielkopolskiego NFZ Agnieszka Pachciarz.
AG, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze