W poniedziałek 6 lipca podczas spotkania z dziennikarzami przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy nawoływali do oddania głosów na Andrzeja Dudę. Jak podkreślał poseł Jan Mosiński, to polityk racjonalny. – To jest polityk przewidywalny, wiarygodny, czego nie można powiedzieć o wiceszefie Platformy Obywatelskiej Rafale Trzaskowskim, który jest można powiedzieć notorycznym kłamcą – stwierdził parlamentarzysta.
- W chaosie, który nam grozi w przypadku innego rezultatu wyborów niż oczekujemy, stracimy wszyscy – przekonywał z kolei Jerzy Kozłowski, były poseł Kukiz’15, w ostatnich wyborach parlamentarnych startujący z listy PiS. – W sytuacji skomplikowanej, która w tej chwili naprawdę jest przed nami, musimy dbać o to, żeby rządzący ze sobą współdziałali, a żeby prezydent nie był hamulcowym reform. To jest bardzo istotne.
Poruszono też kwestię „debat wyborczych”, które wczoraj odbyły się w dwóch różnych miejscach Polski: w Końskich na pytania TVP i mieszkańców odpowiadał ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda, a w Lesznie na "Arenie prezydenckiej" z przedstawicielami 20 ogólnopolskich redakcji spotkał się Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej. Sztaby żadnego z nich nie zgodziły się na wspólną debatę. - Rafał Trzaskowski ucieka przed tą debatą. Ja osobiście, państwo wiedzą, jestem zaangażowany w pracę Leszna, to wszak nasz duży okręg wyborczy. Ja się cieszę, że prezydent Warszawy, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej wybiera Leszno. Leszno - wystarczy prześledzić historię - jest miastem uciekinierów. Leszno przyjmie zawsze każdego uciekiniera, także uciekiniera debaty, na której mogą zadawać pytania wszyscy Polacy, więc ten uciekinier przed prawdziwą debatą będzie mógł schronić się w Lesznie zgodnie z leszczyńskimi tradycjami, historią - skomentował na konferencji, która odbyła się kilka godzin wcześniej poseł Jan Dziedziczak, który choć sam pochodzi z Warszawy, startował do Sejmu z okręgu kalisko-leszczyńskiego.
W trakcie konferencji prasowej przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości poinformowali o swoim apelu do Rafała Trzaskowskiego, aby usunął ze sztabu wyborczego Sławomira Nitrasa, która zdaniem PiS „jest osobą niebezpieczną dla otoczenia i mającą problemy emocjonalne”.
Ostatnio poseł PO Sławomir Nitras zasłynął z tego, jak fizycznie powstrzymał posła PiS Sebastiana Kaletę przed wejściem na konferencję Rafała Trzaskowskiego. A podczas wiecu wyborczego tego kandydata w Kaliszu Nitras wyrwał z rąk trąbkę starszemu mężczyźnie, który trąbiąc w wuwuzelę wyrażał swoją niechęć do Trzaskowskiego.
KB, MIK, fot. KB
Napisz komentarz
Komentarze