W tym roku kontrole zaczęły się z opóźnieniem. Wszystko ze względu na pandemię, ale wytwórcy i sprzedawcy lodów mogą spodziewać się wizyty pracowników Sanepidu w każdej chwili. - Może to być kontrola stanu sanitarnego obiektu, ale to może być pobór prób i tak najczęściej, jeżeli chodzi o automaty do lodów, jest to robione - wyjaśnia Wioleta Andrzejewska, kierownik działu żywności Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kaliszu. - W latach poprzednich zdarzały nam się kwestionowane kontrole ze względu na ponadnormatywną liczbę bakterii enterobacteriaceae. Wtedy zjedzenie takiego produktu grozi zatruciem pokarmowym. W tym roku jeszcze takie coś się nie zdarzyło. Również producenci lodów i ci wprowadzający do obrotów lody z automatów, sami w ramach swojej kontroli wewnętrznej, prowadzą takie badania u nas w laboratorium.
Kontrole odbywają się zgodnie z harmonogramem pracy Sanepidu. Jednak pracownicy reagują także na zgłoszenia samych konsumentów. - Jak na razie nikt nie zgłaszał się do nas z jakimiś problemami, zatruciami po spożyciu lodów - zapewnia Marek Stodolny, dyrektor PSSE w Kaliszu. - Miejmy nadzieję, że tak będzie wyglądało całe lato.
Przed nami jeszcze dwa miesiące sezonu, w którym lody królują w menu. W Kaliszu w tym roku 11 firm zgłosiło prowadzenie lodziarni w różnej postaci. Obok nich kontrolowane są także ogródki gastronomiczne, których zostało zgłoszonych 20.
Z automatu, czy kulkowe? W naszej redakcji mamy swoich faworytów i przyznajemy, że latem trudno jechać na materiał i nie odwiedzić ulubionej lodziarni. A jakie lody i gdzie wy najczęściej kupujecie?
AW, KB, fot. pixabay.com, wideo: Telewizja Kalisz
Napisz komentarz
Komentarze