To właśnie kwestia odczuwania bólu przez ryby jest teraz tematem przewodnim procesu. Przed sądem w Kaliszu swoją ekspertyzę zaprezentował biegły ichtiolog z Polskiej Akademii Nauk. Stwierdził, że ryby nie czują, więc karpie w trakcie gilotynowania nie cierpiały. Argumentował, że dowodzą temu najnowsze badania oraz eksperymenty, które przeprowadzał w trakcie pracy naukowej. Wcześniej jego stanowisko podważyła adwokat Fundacji Viva!, która jest oskarżycielem. - Pani adwokat nie ma ani kwalifikacji naukowych ani wystarczającej wiedzy specjalistycznej w dyscyplinie naukowej rybactwo ichtiologia - stwierdził Krzysztof Ciszewski, biegły ichtiolog. - A to nie kwalifikuje jej, by kwestionować i oceniać wyniki badań i prac naukowych.
A jednak?
Biegły przyznał jednak, że zna badania, w których naukowcy dowodzą, że ryby jednak czują. Według reprezentującej Fundację Viva! mecenas, biegły znając te poglądy, powinien je skonfrontować ze swoimi – odmiennymi, a tego nie zrobił, więc jego opracowanie związane ze sprawą gilotynowania karpi w Krotoszynie jest jednostronne i powinno być odrzucone. - Już wiem na pewno, że są aktualne publikacje przeczące twierdzeniom biegłego – dowodziła Katarzyna Topczewska, pełnomocnik Fundacji Viva! - To nie jest prawdą, że od 2014 roku konsekwentnie zmienił się nurt naukowy i wszystkie publikacje potwierdzają tezę biegłego.
O konfrontację poglądów różnych naukowców wnioskował też prokurator. Dodał, że przedstawienie tylko własnych i poparcie ich odpowiednią literaturą to zbyt mało, by wyciągnąć odpowiednie wnioski. - Ja bym chciał poznać wszystkie strony - mówił Piotr Miziała, oskarżyciel. - Jeśli jest strona przeciwna, niech biegły wykaże, czemu ta argumentacja drugiej strony jest błędna.
Obrońca: jedna opinia wystarczy
Według obrońcy skazanego jedna opinia wystarczy, bo jak dowodził nie ma pewności, że kolejna będzie bezstronna, a to mogłoby w nieskończoność wydłużać proces. - Wniosek pełnomocnik jednoznacznie wskazuje biegłego, który zaprezentuje poglądy, można tak założyć, przeciwne do przedstawionych przez biegłego. Doszłoby do sytuacji, gdzie mielibyśmy w toku procesu dwie sprzeczne opinie - podsumował Wojciech Kołodziejczyk, obrońca skazanego. - Czy sąd w sposób merytoryczny mógłby ocenić, która jest bardziej wiążąca, bardziej aktualna? W ocenie obrony nie, bo sąd posiada wykształcenie prawnicze, a nie biologiczne i doszłoby do sytuacji, w której musielibyśmy wnioskować o powołanie jakiegoś instytutu badawczego i ten by to rozstrzygnął.
Niższa, czy wyższa kara?
Rozstrzygnięcie nie zapadło. Wnioski o powołanie nowego biegłego sąd w Kaliszu oddalił. Jednak dał czas stronom na zapoznanie się z pisemnymi argumentami ichtiologa, który został do sprawy wyznaczony wcześniej, a która to opinia wpłynęła do sądu tuż przed rozprawą.
W marcu 2019 r. Sąd Rejonowy w Krotoszynie skazał 60-latka na 3 miesiące więzienia oraz grzywnę na rzecz organizacji zajmujących się opieką nad zwierzętami. Tak obrona jak i oskarżenie podtrzymują swoje stanowiska w tej sprawie. Pierwsza ze stron chce uniewinnienia skazanego, natomiast prokuratura, a przede wszystkim oskarżyciel posiłkowy, czyli Fundacja Viva! chcą podwyższenia kary za gilotynowanie karpi bez ich wcześniejszego ogłuszania pałką, do roku pozbawienia wolności wraz z zakazem hodowli i sprzedaży ryb.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze