- Jeśli można powiedzieć, że więzienie jest piękne, to jest to jeden z najpiękniejszych obiektów w Polsce, jakie widziałem – mówi Bogusław Job, producent filmu „Mój Dług”. - W Kaliszu pracuje się wspaniale, wspaniali ludzie, bardzo dużo nam pomagają. Kaliszanie są przesympatyczni, jest bardzo miło i rodzinnie. Obiekt dla nas jest w stanie idealnym, choć są lekkie poprawki jeżeli chodzi o nasze zdjęcia, gdzie wykorzystujemy korytarze, cele. Wszędzie zawsze robimy tzw. przeróbki scenograficzne, to jest zupełnie normalne.
O czym jest film?
Film opowiada losy więźnia Sławomira Sikory, jednego z bohaterów głośnego filmu „Dług” Krzysztofa Krauze, ale nie jest jego kontynuacją. - Kilka lat temu poznałem Sławomira Sikorę, gdzie po 7 miesiącach rozmów przekazał mi prawa autorskie do jego wspomnień i do jego wizerunku, więc rozpoczęliśmy prace nad scenariuszem, w którym on zresztą też pomagał – mówi Bogusław Job.
W filmie zostaną ukazane więzienne losy Sławomira Sikory. Akcja toczy się w latach 90. aż do roku 2005, kiedy to skazany zostaje ułaskawiony przez ówczesnego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. W retrospekcji realizatorzy powrócą do sytuacji, w której pokażą, dlaczego Sławomir Sikora został skazany i odbywa karę. W rolach głównych zagrają Piotr Stramowski, Piotr Polk, Marcin Januszkiewicz, Olga Bołądź i Anna Kaczmarczyk, a w rolę Sławomira Sikory wciela się Bartosz Sak. - Klimat tego więzienia dla naszego filmu jest idealny, nie mógłbym sobie wyobrazić lepszego - mówi. - On pomaga wchodzić w rolę. Właśnie to, że przytłacza to jest największy atut tego miejsca. W ten sposób mogę to poczuć na własnej skórze. To mój trzeci dzień filmowy, rozkręciłem się, dzisiaj kręcimy ważne sceny bójek na spacerniaku, a wczoraj - mimo że to był drugi dzień zdjęciowy - wyszedłem na wolność. I pierwsza osoba, którą spotkałem to Sławek Sikora. Kolega Sławka zapytał: czy to jest twój syn? Więc dostałem wymarzony komplement – dodaje.
Partnerem więziennym Bartosza Saka jest Piotr Stramowski, wcielający się w drugą główną postać w filmie. – Pierwsze wrażenie w kaliskim więzieniu bardzo pozytywne, jest skupienie, świetna ekipa i czuć w powietrzu, że robimy coś fajnego, a to jest bardzo ważne – podkreśla.
Reżyserem filmu jest Denis Delic. – Dla mnie istotne jest to, żeby pokazać ludzi niewidocznych, ludzi, którzy siedzą w więzieniu, stają się dla wszystkich przezroczyści i to jest historia, która otwiera tę bramę, zerkamy przez nią, jakie są losy tych ludzi tutaj w środku – mówi Denis Delic. – Temat filmu jest bardzo trudny. Jest to opowieść o przemocy, o tym, czego na ogół nie lubimy i dlatego są te mury, żebyśmy tego nie widzieli.
Kaliszanie w filmie
Na planie filmowym spotkaliśmy również statystów z Kalisza, którzy jeszcze niedawno brali udział w castingu do filmu. Zaproponowano im 70 zł za dzień zdjęciowy, ale pieniądze to nie wszystko – chodzi też o przygodę. - Znalazłem ogłoszenie w internecie, że poszukują statystów do filmu no i po prostu wysłałem zgłoszenie, dołączyłem zdjęcie i po dwóch, trzech dniach zadzwonił do mnie pan Sławek z agencji i powiedział o co chodzi, jaki to jest film i czy dalej jestem zainteresowany. Odpowiedziałem, że tak i podałem daty dyspozycyjności, potem mnie przydzielili do danych dni – mówi najmłodszy statysta.
- U mnie podobnie, znalazłem ogłoszenie w internecie. Jak to zwykle u mnie bywa bez chwili zastanowienia wysłałem swoje zgłoszenie, odpowiednie zdjęcia, odpowiedź była natychmiastowa, ponieważ wieczorem wysłałem zgłoszenie, a nazajutrz rano już była decyzja pozytywna. Musieliśmy się pokazać, reżyser nas obejrzał, państwo z charakteryzacji również, dostaliśmy wytyczne dotyczące zarostu, fryzur, przymiarka no i na plan – opowiada kaliszanin.
W przypadku trzeciego kaliszanina, z którym rozmawialiśmy o rolę starała się jego żona. Jej się nie udało, ale jego zatrudniono.– To bardzo ciekawa przygoda, człowiek widzi, jak to wygląda wszystko od zaplecza. Będzie się fajnie film oglądało. Dobrze, że w naszym mieście jest kręcony. Każda reklama dla miasta jest świetną sprawą – mówi statysta.
Statyści są bardzo zadowoleni z pracy na planie, zachwyceni współpracą z aktorami i całą ekipą filmową. – Ludzie tutaj są bardzo otwarci, nie ma gwiazdorów, gwiazdorek, wszystko dzieje się naturalnie i w bardzo przyjemnej atmosferze. Nie czuć dystansu, po prostu jakbyśmy byli kolegami z planu, znali się dłuższy czas - podkreślają.
Ze współpracy zadowolone jest także Miasto. - Bardzo cieszymy się, że w tym projekcie bierze udział nasze miasto. Często dostajemy propozycje wsparcia różnego rodzaju produkcji, ta jest pierwsza, na którą się zdecydowaliśmy ze względu na producenta, reżysera i świetną obsadę – mówi Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza. – Cieszę się, że możemy tutaj tę swoją historię dopisać. W Kaliszu będzie prapremiera filmu, na którą zaprosimy mieszkańców. Liczymy na to, że film odniesie sukces kasowy i kinowy.
Premiera filmu „Mój Dług” planowana jest na styczeń 2021 roku.
Karolina Bazan, fot. autor, Magdalena Bartnik
Napisz komentarz
Komentarze