Sytuację traktujemy oczywiście jako ciekawostkę. Prace na Plantach trwają i oprócz regulacji alejek oraz nowej nawierzchni korektę przejdą rośliny. Część zniknie, pozostałe będą przycięte. - Wywiezienie takiej roślinności jest zadaniem firmy, która wygrała przetarg. I robi to sukcesywnie, jednak nie zawsze każdego dnia – wyjaśnia Katarzyna Ciupek, rzecznik prasowa Urzędu Miasta Kalisza.
A jeśli nie każdego dnia to znaczy, że gałęzie, a nawet całe konary leżą na Plantach. Pewnie nie jedna osoba widząca fragmenty roślin myśli, żal wyrzucać. A znajdą się i tacy, co uwieczniła nasza czytelniczka, którzy sytuację wykorzystają, by zabrać drwa do domu. - Przed chwila Pani za namowa męża/faceta ukradła drewno z plantów. Mężczyzna niósł dwa razy taki kawał - pisze. W jakim celu? - "Chomikują" na zimę podejrzewa Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej w Kaliszu. - Jest to opał niedozwolony, więc jeśli takie osoby zbierają tego typu drewno, by zimą palić nim w piecu, mogą spodziewać się mandatu – dodaje.
Oczywiście jeśli uda się ustalić kto podkrada gałęzie. W tej okolicy jest miejski monitoring, więc niewykluczone, że strażnicy wezmą nagranie z niego pod lupę. Jednak, żeby do takich sytuacji nie dochodziło nadal, a rewitalizacja jeszcze potrwa i nawet nie weszła w najbardziej intensywną fazę, miasto zobowiązało firmę wykonującą prace do uszczelnienia ogrodzenia, które otacza plac robót. Przejście nim będzie możliwe, ale tak by nie znikały kolejne elementy ani ogrodzenia ani drewna.
AW, wideo czytelniczka portalu faktykaliskie.info, arch.
Napisz komentarz
Komentarze