Pierwszy koncert tego sezonu już za tydzień. I w najbliższym czasie bywalcy kaliskiej filharmonii usłyszą artystów, którzy mieli zagościć w naszym mieście wiosną, kiedy to pandemia koronawirusa zamroziła całe życie artystyczne. Jednak co się odwlecze to nie uciecze, więc w piątek „Komeda symfonicznie”. - Będzie to muzyka Krzysztofa Komedy w aranżacjach słynnego pianisty jazzowego Leszka Kołakowskiego, później quintet z naszej filharmonii. I to także koncert przeniesiony z pierwszej połowy roku - wyjaśnia Adam Klocek, dyrektor Filharmonii Kaliskiej. - Kolejny koncert organizowany będzie z Kaliską Fundacją Kultury i będzie to podróż od rocka do rapu. Wszystko w związku z okrągłą rocznicą pierwszego festiwalu bigbitowego, który odbył się w Kaliszu, a było to w tamtym czasie wydarzenie niezwykłe, bo wiadomo, że taka muzyka w latach 70. była zakazana. Niemniej jednak taki festiwal się odbył. Z naszymi muzykami wystąpi Krystyna Prońko. Natomiast druga część to występ rapersko-didżejski, ale szczegółów nie chcę zdradzać, chociaż myślę, że to będzie ciekawe - zachęca do śledzenia repertuaru na najbliższe tygodnie dyrygent kaliskich filharmoników.
I to niejedyne wydarzenia, które ze względu na muzykę powinny przyciągnąć słuchaczy. Równie ciekawie zapowiada się koncert muzyki Astora Piazzolli, który będzie utrwalony na płycie. Wybór tego akurat artysty oraz kompozycji z jego repertuaru jest nieprzypadkowy, bo w 2021 przypada setna rocznica urodzin tego znanego muzyka. - Mam nadzieję, że ta płyta ukaże się w przyszłym roku i będzie ciekawą pozycją ponieważ nagrywamy koncerty na bandoneon i to są koncerty, które nie mają żadnego polskiego nagrania, a nagrań na świecie jest niewiele - zdradza Adam Klocek. - Muzyka Piazzolli jest nagrywana i aranżowana w ogromnych ilościach. Natomiast te kompozycje, o których mówię są piękne, a nie były zarejestrowane na płytach i to powinno być coś ciekawego.
W planach jest też stałe wydarzenia, czyli koncert dyplomowy studentów Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego – też przełożony z pierwszej połowy tego roku oraz międzynarodowy konkurs VIVA Calisia, którego celem jest poszukiwanie młodych talentów wokalistyki klasycznej. Maestro jest już po rozmowach z pomysłodawczynią Ewą Idzikowską i szczegóły są dopinane.
Pod największym znakiem zapytania stoi koncert Ewy Urygi, której zespół w dużej mierze tworzą artyści z USA, więc wszystko będzie zależało od możliwości ich przylotu do Europy. Natomiast listopad to plany dużego koncertu w Arenie, którego głównym bohaterem będzie fortepian, a to oczywiście hołd złożony rodzinie Fibigerów, twórcom fabryki Calisia, których rok właśnie obchodzimy. Tym wydarzeniem Adam Klocek chce zakończyć swoją kilkunastoletnią przygodę z Filharmonią Kaliską.
AW, zdjęcia autor, arch.
Napisz komentarz
Komentarze