Niejednemu oglądającemu zbiory naczelnika Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim, łezka w oku się zakręci. Inny spogląda na nie z lękiem. Zależy od doświadczeń. Młodsi koledzy, przyzwyczajeni do lekkich i nowoczesnych hełmów, pewnie z zaciekawieniem i konsternacją zastanawiają się, jak w takim ekwipunku można było pracować. A w kolekcji można znaleźć prawdziwe perełki używane przez tę formację przez dziesięciolecia, bo najstarsze pochodzą z lat 60. ubiegłego wieku. - Największym rarytasem jest policji wschodnioniemieckiej z lat 70/80 – chwali się Dariusz Jakuszkowiak. - Co ciekawe, był on wykorzystywane przez ZOMO, ale tylko w Warszawie i Wrocławiu. Ten hełm nazywany był zoltar lub dzióbkiem, bo miał charakterystyczną przyłbicę, która wyglądała właśnie jak dzióbek.
I właśnie takie okazy budzą największe zainteresowanie w czasie prezentacji kolekcji. A tym bardziej, że każdy hełm ma swoją historię. - W środku kasku każdy policjant zapisuje swój pseudonim, miejsce zamieszkania i można sporo o każdym kasku i jego właścicielu powiedzieć – zdradza zwyczaje panujące w formacji, której funkcjonariusze oprócz hełmów w pracy używają też tarcz i pałek. I oczywiście takie okazy też można znaleźć w pieczołowicie tworzonej przez mającego za sobą 20 lat pracy w służbie policjanta.
AW, zdjęcia KPP w Ostrowie Wielkopolskim
Napisz komentarz
Komentarze