Będzie to pierwszy taki film w Polsce. Prehistoryczne stwory zostaną ożywione komputerowo. Bohaterami będzie siedem gatunków zwierząt, których szczątki znaleziono w Polsce. Konkretnie na Śląsku. – W dokumencie będą głównie gady i płazy, a co do słowa „dinozaury” należy się cudzysłów, ponieważ te zwierzęta, które mamy w Polsce to istnieje dyskusja, czy można je zaliczyć do dinozaurów, czy są z nimi spokrewnione. Zależy od naukowców – wyjaśnia Szymon Górnicki, paleontolog specjalizujący się w rekonstrukcji wyglądu prehistorycznych zwierząt i lider projektu.
Minimum to dwa filmy. Pierwsza wersja scenariusza jest już gotowa. Podobnie jak dwa z siedmiu stworów. Trzeci jest na ukończeniu. – W pierwszej części chcemy zrekonstruować wymarłe gady, chcemy je ożywić w komputerowej animacji 3D i o nich opowiedzieć – zdradza Szymon Górnicki. - Część druga to już rozmowy z naukowcami, pokazanie odnalezionych skamieniałości i cała wiedza na temat bohaterów pierwszej części. Odkrycia paleontologiczne oraz naukowa dedukcja tworzą scenariusz obrazu. Będzie to wyjątkowy dokument, ponieważ większy głos będą w nim mieli właśnie paleontolodzy. Do tej pory filmowcy używali paleontologów jako konsultantów, których nie zawsze dokładnie słuchali. Efekt to niekiedy nawet rażące błędy w filmach które mają edukować, w „Prehistorycznych gadach Polski" ma być inaczej.
Twórcy filmu chcą zabrać widzów w podróż w czasie miliony lat wstecz, do późnego triastu, kiedy Ziemię zamieszkiwały dinozaury. Zobaczymy prehistoryczne gady i Polskę z tamtego okresu, której krajobraz różnił się od tego, co znamy. Przede wszystkim nasz kraj leżał bardziej na południe i był częścią jednego super kontynentu. - Teren ten był równiną, przeplataną przez rzeki tworzące rozlewiska i bagna. Obszary podmokłe były pokryte głównie przez duże skrzypy i paprocie, podczas gdy w suchszych okolicach rozwijały się iglaki. Panował klimat ciepły, subtropikalny. Istniały tylko dwie pory roku: deszczowa i sucha. W takim świecie żyły silezaury oraz wiele innych fascynujących mezozoicznych zwierząt – przypomina paleoartysta.
Film tworzy niezależny zespół specjalistów, który współpracuje z naukowcami z różnych uniwersytetów i placówek badawczych zajmujących się zgłębianiem dziejów Ziemi i jej dawnych mieszkańców. - Każda rekonstrukcja wymarłego zwierzęcia jest wykonana z ogromną dbałością o szczegóły, nawet detale typu szerokość łusek są dokładnie przemyślane. Proces rozpoczyna długi, naukowy research. Bazuje się na szkieletach, następnie odtwarza się mięśnie, skórę i inne tkanki miękkie bohaterów. Na końcu spekuluje się ubarwienie, głównie na podstawie współczesnego świata przyrody. Gotowe modele w ruch wprawia animator i tutaj duża rola i talent mojej prawej ręki, artystki 3D, Joanny Kobierskiej - opowiada Szymon Górnicki.
Próbkę tego, co powstaje można zobaczyć w internecie.
Twórcy filmu stworzyli krótkie demo, które według osób śledzących ich poczynania w mediach społecznościowych dorównuje podobnym produkcją z National Geographic, czy Animal Planet. - Realistyczna animacja przedstawia samca welociraptora – zdradza kaliszanin stojący na czele naukowo-filmowego projektu WIĘCEJ.
Kiedy premiera? Film jest w początkowym etapie produkcji. Jego twórcy liczą, że będzie można zobaczyć go w telewizji i serwisach VOD w 2022 roku. I nie tylko w Polsce, ale i na świecie, ale jest to data podawana z dużą ostrożnością. – Wszystko zależy od naszych funduszy – nie ukrywa Szymon Górnicki. - W planach mamy zorganizowanie crowdfunding, na którym oprócz filmu z dodatkami, będzie można zaopatrzyć się w różne gadżety filmowe. Jeżeli pozwoli na to budżet, to hitem zbiórki mają być wyprodukowane drukiem 3D modele zwierząt z filmu. Będą one identyczne jak bohaterowie na ekranie.
I poszukiwani są partnerzy biznesowi, którzy ułatwią tworzenie filmu widząc w nim potencjał edukacyjno-naukowo-artystyczny jakiego jeszcze polscy naukowcy i filmowcy nie maja na swoim koncie.
AW, Szymon Górnicki, www.prehistorycznegadypolski.pl
Napisz komentarz
Komentarze