Zmagania odbyły się w Poznaniu, a ich organizatorem był miejscowy klub Czerwony Smok. To jeden z najlepszych teamów szkolących w kraju specjalistów od mieszanych sztuk walk. Jego członkiem jest Mateusz Gamrot, mistrz KSW w wadze lekkiej, a od tego roku zawodnik najbardziej prestiżowej organizacji UFC. Jego śladami chciałby z pewnością podążyć 18-letni Wiktor Cegła. Do imponującego już dorobku utalentowany reprezentant MMA Tornado Kalisz dołożył właśnie kolejną zdobycz w postaci srebrnego medalu Otwartych Mistrzostw Wielkopolski.
Drogę do podium w kategorii do 93 kg juniorów kaliszanin otworzył dzięki półfinałowej wygranej z rosłym, bo mierzącym blisko 2 metry, Kamilem Matuszakiem z Gorzowa Wielkopolskiego. – Wiktor wyraźnie wygrywał walkę w płaszczyźnie kickbokserskiej, ale wykorzystał w tej walce także swoje bardzo dobre zapasy, sprowadził przeciwnika do parteru i tam w końcówce walki poddał go dźwignią łokciową z dosiadu – relacjonuje trener Cegły, Marcin Małecki.
W finale zawodnik MMA Tornado długo prowadził na punkty z przedstawicielem gospodarzy, Jakubem Wawrzyniakiem, ale ostatecznie musiał pogodzić się z porażką. – Przy wyrównanej wymianie w stójce Wiktor dwukrotnie sprowadził do parteru zawodnika z klubu, w którym trenują najlepsi w polskim MMA zapaśnicy. Miał nawet po jednej z takich akcji wpięte duszenie gilotynowe, którym wcześniej bardzo często poddawał swoich przeciwników. Niestety sędzia przerwał tę akcję, ponieważ zawodnicy znajdowali się już na skraju maty zapaśniczej i z niewiadomych przyczyn wznowił ją ponownie na środku pola walki, ale już od walki w stójce. Kaliszanin znowu obalił zawodnika z Poznania, lecz przy próbie przejścia do pozycji bocznej wpadł w tzw. duszenie trójkątne nogami i musiał poddać prowadzoną na punkty walkę – opowiada trener Małecki.
W bardzo mocno obsadzonym turnieju uczestniczył ponadto Jakub Lenartowski. Kolejny z reprezentantów MMA Tornado był bliski brązowego medalu w kategorii do 77 kg juniorów, ale nie został dopuszczony przez lekarza do walki o ten krążek. Wcześniej przegrał eliminacyjne starcie, ale o strefę medalową dzielnie walczył w repasażach. Do rywalizacji o trofea nie mógł natomiast włączyć się Jakub Ubycha, który wciąż leczy kontuzję stopy, jakiej nabawił się podczas wrześniowych sparingów.
Michał Sobczak, fot. Marcin Małecki
Napisz komentarz
Komentarze