Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Napadł na sklep, złapali go, a potem zniknął na 4 lata

W ręce policji wpadł 22-letni mężczyzna, który niemal dokładnie 4 lata temu – pod koniec lutego 2011 r. dokonał napadu na sklep w Kaliszu, posługując się przedmiotem przypominającym broń. Wobec rozbójnika, którego zatrzymano tuż po zdarzeniu zastosowano dozór policji, do którego on sam się nie zastosował. Poszukiwany listem gończym, dopiero teraz odpowie za swój czym sprzed lat.
Napadł na sklep, złapali go, a potem zniknął na 4 lata

Mężczyzna pojawił się w sklepie spożywczo-monopolowym 27 lutego 2011 r. Na głowie miał kominiarkę, a w ręku przedmiot przypominający pistolet. Grożąc nim ekspedientce, zażądał wydania utargu. Kobieta odparła jednak, że nie ma żadnych pieniędzy, wobec czego napastnik uciekł, nic nie zabierając.

18-letni wówczas sprawca został zatrzymany wkrótce po tym zdarzeniu i zobowiązany do regularnego stawiania się w komendzie. - Nie realizował on jednak nałożonych obowiązków i nie można było ustalić miejsca jego pobytu. W związku z powyższym wdrożono jego poszukiwania przy wykorzystaniu listu gończego – informuje Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim. Po 4 latach poszukiwań 22-letniego dziś podejrzanego udało się zatrzymać 5 stycznia tego roku. - Zrealizowano wówczas, zastosowane wcześniej przez sąd, tymczasowe aresztowanie. Po wykonaniu czynności z udziałem podejrzanego, który przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, uchylono tymczasowe aresztowanie i zastosowano wobec niego ponownie dozór policji – dodaje Janusz Walczak.

Czy tym razem podejrzany zastosuje się do niego? Za usiłowanie rozboju grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.

MIK, fot. arch.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 23°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama