Historia sięga 2010 roku. Wtedy Valentine P. wynajęła od rodziców pokrzywdzonego pokój w ich warszawskim mieszkaniu. Jakiś czas później zamieszkał z nią Patriciu P., za którego kobieta wyszła za mąż.
Niedługo potem właściciele mieszkania zmarli, a lokum przeszło na ich syna Lesława K. Według prokuratury para namówiła mężczyznę, wykorzystując jego stan emocjonalny i brak samodzielności, do sprzedaży lokalu w stolicy i zamieszkania wraz z nimi w Gołuchowie, gdzie małżonkowie kupili dom. Nieruchomość wymagała remontu, dlatego zaciągnęli kredyt, a brakującą sumę, jak wynika ze śledztwa, wzięli od Lesława K. Małżeństwo P. miało przejąć od niego 345 tysięcy złotych. Ponadto na ich konto wpływała comiesięczna renta mieszkańca stolicy, do której nie miał on dostępu.
Źle traktowany
Według zeznającego przed sądem byłego współpracownika oskarżanego mężczyzny, który miał okazję bywać w ich domu w Gołuchowie, poszkodowany Lesław K. był w domowej hierarchii na niższej pozycji.
Spędzałem z nimi jedne ze świąt. Najpierw z Lesławem K. poszedłem do kościoła, a po powrocie zasiedliśmy do stołu. Moją uwagę zwróciła nieobecność pokrzywdzonego. Ten pojawił się w pewnym momencie i zapytał, czy może zjeść z nami – można było usłyszeć w trakcie odtwarzanych zeznań. - Podobnie było kiedy bywałem u P. na meczach. Wtedy Lesław pytał o pozwolenie, by usiąść z nami na kanapie i też kibicować.
Świadek podkreślił, że mężczyzna jest wykształcony i ma bogatą wiedzę, ale życiowo jest niezaradny. A w kwestiach finansowych zależny od innych.
Chcą się rozliczyć
Właśnie o należne Lesławowi K. pieniądze toczy się proces przed sądem. Po ponad roku od rozpoczęcia sprawy, małżonkowie P. zadeklarowali zwrot całej kwoty.
Moi klienci od początku uważają, że muszą rozliczyć się z pokrzywdzonym – podkreślił mecenas Michał Gajda reprezentujący P. - Zrobiliby to wcześniej, z tym, że nie było kontaktu z pokrzywdzonym. On gdzieś im zginął. Nie odzywał się, później pojawiał się tylko w czasie postępowania, myślę, że tę sprawę udałoby się wcześniej załatwić bez tego szumu, gdyby K. się pojawił i powiedział, że chce się rozliczyć. Państwo P. nigdy nie uchylali się od oddania tych pieniędzy i nie czuli się winni oskarżeń.
Rozmowy ugodowe potwierdziła też kancelaria reprezentująca pokrzywdzonego. Możliwość dojścia do porozumienia także dla prokuratury jest najlepszym rozwiązaniem.
Jeżeli roszczenie pieniężne zostanie naprawione, to prokuratura nie ma tutaj podstaw, żeby się sprzeciwiać - dodał prokurator Sławomir Joachimiak.
Małżeństwu P. grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Jest to maksymalny wymiar kary za stawiane im zarzuty. Naprawienie krzywdy może być okolicznością łagodzącą.
AW, zdjęcia autor
################################################################
Dziękujemy, że przeczytałeś ten artykuł. Podziel się tymi informacjami z innymi. Wyślij link swoim przyjaciołom i znajomym. Twoje udostępnienie i polecenie nas innym jest dla nas najlepszym podziękowaniem za pracę dziennikarską na rzecz naszych czytelników. Ciebie to nic nie kosztuje, nam pozwala rozwijać redakcję.
Masz dla nas ciekawy temat? Może szukasz jakiś informacji albo chcesz żebyśmy zajęli się jakąś sprawą? Pisz do nas: [email protected].
Faktykaliskie.pl to portal informacyjny tematycznie obejmujący Kalisz i południową Wielkopolskę. Codziennie przygotowujemy dla Was nawet do kilkudziesięciu informacji o najważniejszych wydarzeniach z miasta i regionu. Na naszym portalu w zakładce „Telewizja Kalisz” znajdziesz też codzienny serwis informacyjny „Magazyn Miejski” jedynej telewizji w mieście. Zachęcamy też do odwiedzania naszych mediów społecznościowych:
https://www.facebook.com/FaktyKaliskie
https://www.youtube.com/channel/UCDsE1VEqkkY_xJo12bjvoqw
Artykuły i materiały telewizyjne przygotowuje dla Was zespół Fundacji Reakcja. Więcej o nasz znajdziecie na stronie https://www.fundacja-reakcja.pl
Napisz komentarz
Komentarze