Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Dzielni mali kaliszanie. Podsumowanie obozów „Wylogowani”

Niestraszny im mróz, deszcz, silny wiatr ani gryzący w oczy dym. Nowi „Wylogowani”, bo tak nazywamy każdego, kto przetrwał ten obóz, wyciągnęli maksymalnie dużo nauki, zabawy i satysfakcji z ferii spędzonych w Wylogowanym lesie. Prawie setka młodych kaliszan skorzystała z oferty Fundacji Reakcja, wspartej przez Miasto Kalisz i prywatnych sponsorów.
Dzielni mali kaliszanie. Podsumowanie obozów „Wylogowani”

Las zimą, szczególnie przy pogodach jakie ostatnio doświadczamy nie jest najprzyjemniejszym miejscem na Ziemi. Jest zimno, mokro, można się ogrzać przy ognisku, ale i tu nie jest idealnie, bo dym gryzie w oczy. Danie też nie są szczególnie wyszukane, to zwykłe ziemniaki i kiełbaska, a do picia? To też nie pyszne, słodkie napoje tak znane młodzieży na co dzień. Do picia mieli np. napar z pokrzywy zbieranej w Karkonoszach czy owoców leśnych z okolicznych lasów. 

Mimo powyższego zdecydowana większość obozowiczów już zadeklarowała chęć powrotu,  a, co potwierdzają nam ich rodzice, była to dla nich fantastyczna przygoda.

Córka bardzo zadowolona! Chciałaby być z Wami na kilkunastodniowym obozie w wakacje.  Wróciła uśmiechnięta i najedzona. A Wasza herbata to podobno jakiś majstersztyk - tak bardzo jej smakowała, że piła jakbyśmy w domu jej nie poili.  Nagroda w postaci zestawu przetrwania ogromnie ją ucieszyła. Mam nadzieję, że nie widzieliśmy się po raz ostatni. – relacjonuje nam ocenę córki Karolina

Dziękujemy! Piotrek wrócił bardzo zadowolony. Super spędzony czas. Prosimy o więcej takich wypraw.  - pisze Marzena

Nie wiem co i jak tam się działo, ale dzieci były przeszczęśliwe. Buzie im się nie zamykały takie były zadowolone. Oprócz atrakcji, myślę, że to była grupa otwarta na nowe wyzwania i nowe znajomości. Przez kilka godzin potrafili nawiązać fajne relacje. Bardzo dziękujemy, na pewno jeszcze nie raz skorzystamy i będziemy polecać innym. Dobra robota  - ocenia Dorota

Zabawa super, słońce, śnieg, las niczym z baśni, nowe znajomości nawiązane. Tylko czekać wiosny i kolejnej wyprawy. Dziękujemy Wylogowanym za czas i organizacje tak super wyprawy - ocenia Kasia

Syn wrócił mega zadowolony, już się dopytuje kiedy będzie mógł znów jechać. Od wczoraj opowiada jaka miał przygodę. Bardzo dziękujemy za tyle serca włożonego w to co robicie.  Na pewno będziemy obserwować to co robicie do tej pory, no i mam nadzieję że nie przeoczymy następnych wyjazdów – pisze do nas Joanna

 Skąd u młodzieży wychowywanej w komfortowych warunkach taka radość z konfrontacji z surową naturą? 

Bo ich samopoczucie nie zależało od czynników zewnętrznych. Dookoła wiało, padało, a praktycznie każda grupa spokojnie zasiadała pod wieczór do ogniska i cieszyła się tym, co jest. Jeszcze nigdy zwykłe ziemniaki tak dobrze im nie smakowały, a ziołowa, nie słodzona herbata była lepsza od coli. 

Scenariusz obozów „Wylogowani. Poznaj swoją naturę” jest tak opracowany, by ich uczestnicy wkładając spory, ale adekwatny do ich wieku i umiejętności wysiłek w wykonywanie zadań, wyciągali z tego maksimum satysfakcji, dumy z siebie i z własnej drużyny. 

Uczymy tutaj podstaw survivalu jak krzesanie ognia czy budowanie schronienia, podstaw praktycznej wiedzy o naturze np. jakie rośliny są jadalne, a których unikać, ale najważniejsza i pierwsza nauka jaką im przekazujemy i która jest potrzebna nie tylko w lesie, ale i w szkole czy w domu dotyczy najważniejszego narzędzie do przetrwania. Nie jest to nóż, krzesiwo czy inny survivalowy gadżet. To nasz rozum, umiejętność improwizacji, logicznego myślenia, oponowanie i pokora. 

 Każde z zadań wykonywanych na obozach Wylogowanych, nawet jeśli związane tylko z zabawą lub survivalem, ma bezpośrednie odniesienie do sytuacji dnia codziennego. A przedstawione w praktyczny, emocjonujący sposób zapada dłużej w pamięci niż zwykła szkolna pogadanka. 

W końcu obozowicze mogli skupić się tylko na sobie, bo nie  było tu żadnych „rozpraszaczy”. Każdy na czas obozu musiał oddać w depozyt swój telefon. 

Satysfakcja i zadowolenie małych „Wylogowanych” wynika z tego, że nie wyręczamy ich w tym, a pomagamy odkrywać naturę, lasu i własną. Sami dochodzą do logicznych wniosków, odnajdują w sobie pomysł, siłę i cierpliwość. W końcu umacniają w sobie pewność w siebie, bo było ciężko, a oni dali rady. Bez wysiłku nie ma satysfakcji. I w lesie, i w życiu. 

W okresie ferii zimowych z oferty Fundacji Reakcja skorzystało blisko 100 kaliszan w wieku od 12 do 17 lat. Udział w jednodniowych obozach był bezpłatny. Dzięki temu w grupach mogły się spotkać i integrować różne osoby, z rodzin dobrze sytuowanych i mniej zamożnych. Tu nie było opcji premium, nie można było sobie dokupić pakietu VIP czy lepszego jedzenia.

Organizatorzy zapewnili obozowiczom transport do lasu w okolicach Nadwarciańskiego Parku Krajobrazowego 50 km od Kalisza, wyżywienie, dla większości z nich nagrody, ubezpieczenie od nieszczęśliwych wypadków, zadbali o wyposażenie i bezpieczeństwo w lesie, nad każdą kilkunastoosobową grupą obozowiczów opiekę sprawowało 4- 5 instruktorów.  Dodatkowo z obozów powstaje reportaż telewizyjny dla telewizji Vectra, który będzie emitowany w 140 miastach w całej Polsce. 

Dwójką opiekunów byli bohaterowie programu telewizyjnego „Wylogowani. Survival Challenge”; Iga, studentka Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości w Szczypiornie i Bartek, student Akademii Kaliskiej. Oboje survival znają z praktyki, bo z grupą czworga innych śmiałków spędzili 5 dni w lesie, nie mając jedzenia ani pomocy z zewnątrz. 

Iga i Bartek z programu TV "Wylogowani. Survival Challenge"
Agnieszka i Marcin, organizatorzy obozu

Organizację obozów wsparło finansowo, kwotą 18 tysięcy złotych Miasto Kalisz. W tej przygodzie małych kaliszan pomogli też prywatni sponsorzy i partnerzy Fundacji Reakcja i projektu Wylogowani. 

Ferie się skończyły, ale dla nas i dla Wylogowani. Poznaj swoją naturę to nie koniec a początek. Do zobaczenia w lesie! 

W organizacji obozów pomaga nam nasz stały partner Salon Toyota Mikołajczak . W lesie poruszamy się toyotą Rav 4 i potężnym pickupem Hiluxem. Szczególnie ten drugi przydatny jest w trudnym terenie, korzystamy z niego nie tylko do podróżowania, ale również przy pracach leśnych w terenie

A jeśli mowa o pracach leśnych, to niezawodny przy tym jest sprzęt marki Stiga.   W dbaniu o las pomaga nam autoryzowany diler tej marki z Kalisza przy ul. Łódzkiej, firma MG Ogrody

A o to, by nasz ruszt był zawsze pełny, a dzieci najedzone, dba bar Głodny Polak w Kaliszu przy ul. Staszica



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
M
Ania 30.01.2022 10:17
Super, ja też chce :)

Aneta 30.01.2022 10:02
Super! W końcu coś dla dzieci. Dobrze, że moģły się wyszaleć wśród rówieśników i przyrody, bo i tak się nasiedzą przy zdalnych lekcjach.

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 14°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama