Wczoraj około 17.40 przed Galerią Tęcza, do radiowozu i siedzących w nim strażników miejskich podeszło dwóch 16 – latków. Jeden z nich wyciągnął pistolet i wymierzył z kilku metrów w kierunku patrolu, jego kolega filmował tę pozorowaną próbą napadu z bronią. – Funkcjonariusze nie byli w stanie ocenić z takiej odległości, czy chłopak ma prawdziwą broń, czy może atrapę. Wysiedli z pojazdu i krzyknęli „Stój! Straż Miejska!” – mówi portalowi faktykaliskie.pl Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej w Kaliszu.
Z tej repliki pistoletu Walther nastolatek celował do strażników miejskich
16- latkowie rzucili się do ucieczki uliczkami Śródmieścia. Pierwszego z nich, z bronią, zatrzymano po kilku minutach. Drugiego, wyśledzonego dzięki monitoringowi wizyjnemu, strażnik miejski złapał po dwóch kilometrach pieszego pościgu. Nastolatek miał przy sobie kamerę. – Chłopak był bardzo zdziwiony, że dwa razy starszy mężczyzna jednak dał radę go dogonić i złapać – twierdzi Dariusz Hybś.
Okazało się, że broń z której nastolatek celował do strażników, to wierna replika pistoletu Walther P99, strzelająca plastikowymi kulkami.
Strażnik miejski nie dał za wygraną i gonił sprawnego nastolatka 2 kilometry krętymi uliczkami Śródmieścia
Co skłoniło nastolatków do tak ryzykownej zabawy? Nominacja, a raczej podjęcie wyzwania – twierdzi komendant Hybś. Jego zdaniem wśród młodych coraz popularniejsze jest typowanie znajomych do podjęcia wyzwania, którym ma być zdjęcie, albo filmik nagrany z udziałem służb mundurowych, ośmieszający ich albo im ubliżający. Czym bardziej ryzykowny i absurdalny, tym lepiej. Takim zdjęciem, albo nagraniem młodzież ma się chwalić w Internecie. Dwóch nastolatków z Kalisza nie podołało jednak wyzwaniu. Teraz zamiast na facebooka, trafią przed oblicze sądu rodzinnego, będą odpowiadać prawdopodobnie za tzw. czyn demoralizujący.
MS, fot. i wideo Straż Miejska Kalisza
Napisz komentarz
Komentarze