Najpoważniejsze prace drogowe trwają przy ulicy Łódzkiej. Tylko na tym jednym odcinku, według Zarządu Dróg Miejskich, pracuje około 60 robotników, a w całym Kaliszu znacznie więcej, bo miasto zatrudnia ponad 10 firm remontowo-budowlanych. Robót drogowych będzie coraz więcej. – To, co planujemy zrealizować w tym roku to duże zadania, które w sposób istotny poprawią układ drogowy w Kaliszu i stan nawierzchni ulic. Natomiast należy się spodziewać, że w przyszłych latach prace będą kontynuowane – mówi Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu.
Jedna ulica odremontowana, a inna się starzeje i tak ciągle. Dla prawdziwego fachowca pracy nigdy nie zabraknie. Przy łopacie możemy zobaczyć i starszych, którym coraz bliżej emerytury, i młodych często wykształconych, którzy przekwalifikowali się i którzy uczą się zawodu od starszych kolegów. - Ludzi z wykształceniem zawodowym, drogowym nie ma. Trudno bowiem trzymać olbrzymi potencjał wytwórczy w sposób stały. Liczba pracowników ciągle się zmienia, w zależności od tego czy wygrywa się przetarg i ile jest pracy – mówi Jan Malitowski, prezes Przedsiębiorstwa Budownictwa Drogowego S.A w Kaliszu.
Łopata i kilof chociaż wciąż są widoczne, ale coraz częściej zastępowane są nowoczesnymi maszynami i technologią, która pracę ułatwia, ale człowieka nigdy nie zastąpi. - W zawodzie pracuję 44 lata. Tutaj nie ma nic trudnego, oprócz dużego ruchu, a tak to są normalne typowe sprawy, które się przerabiało tyle lat – mówi nam jeden z drogowców. Długoletnie doświadczenie nie jest jednak gwarancją bezpieczeństwa pracy, dlatego aby chronić się przed zagrożeniami konieczne jest przestrzeganie kilku zasad. - Pracownik w żaden sposób nie powinien być dopuszczony do pracy, jeżeli nie ma badania lekarskiego, szkolenia wstępnego i stanowiskowego z zakresu BHP oraz ryzyka zawodowego, bo o tym pracodawcy zapominają – mówi Krzysztof Gorzkiewicz, specjalista BHP.
Olbrzymie niebezpieczeństwo pracy przy ruchu drogowym, odpryski materiałów budowlanych, zmiana warunków atmosferycznych i masa bitumiczna, która ma ponad 160 stopni. Oprócz tego hałas i kurz. Trudno uwierzyć w to, że w takich warunkach pracuje także kobieta. – To jedynie nadzór i koordynacja, żadnych fizycznych prac tutaj nie mam, jedynie prace biurowe. Ale nie jest to lekka praca, na pewno trudniejsza niż w biurze, bo na świeżym powietrzu człowiek bardziej się męczy – przyznaje Róża Szuławy, majster budowy.
Pracownik fizyczny w sezonie zarabia od 2 tysięcy złotych. Najwyższe płace na jakie mogą liczyć robotnicy drogowi sięgają 8 tysięcy złotych. Powyżej tej kwoty zarabia tylko 10% fachowców. Ciężkie czasy dla robotników drogowych nadciągają zimą, bo nie każda firma zajmuje się wtedy utrzymaniem dróg.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze