Na wstępie do tego wyjątkowego lasu wszyscy uczestnicy oddają swoje telefony. Jak wskazuje nazwa obozu, tutaj się wylogowujemy, a smartfon nie będzie nam potrzebny. Od tej pory uczymy się jak najlepiej korzystać z najważniejszego narzędzie przetrwania. A nie jest nim drogi nóż, krzesiwo czy inny gadżet. To nasz rozum. W trakcie obozu jego uczestnicy poznają podstawy sztuki przetrwania na łonie natury, ale w tym przekazie zaszyta jest wiedza potrzebna nie tylko w lesie. Bo każdy ma swój własny „surwiwal”, w domu, na ulicy, w szkole czy w pracy.
Przekazywanie wiedzy nie ma tutaj formy wykładu a doświadczania. Scenariusz zajęć jest tak przygotowany, by budzić wyobraźnię, kreatywność, wykreować potrzebę – w pozytywnym znaczeniu – kombinowania. Dzięki temu obozowicze sami dochodzą do właściwych wniosków i rozwiązań.
A do tego cała masa atrakcji i wyzwań ruchowych. Las „Wylogowanych” jest lasem prywatnym, dlatego można było go odpowiednio dostosować. Jest tam tor przeszkód, strefa wypoczynku, ogródek ekologiczny, studnia, zaplecze gospodarskie. Wszystko można obejrzeć, przekonać się jak działa, zjeść owoce prosto z ogrodu, schłodzić się w leśnym prysznicu.
- Staramy się mieć indywidualne podejście do każdego obozu i każdego obozowicza. Nie robimy masówki. To miejsce stworzyliśmy przede wszystkim dla siebie, dla naszych rodzin i przyjaciół. Dlatego jak zabieramy tu obozowiczów, to traktujemy takie spotkanie jakbyśmy robili obóz dla naszych najbliższych. Każdy z obozów prowadzę ja i Agnieszka, bo chcemy dzielić się nie tylko tym miejscem, ale i naszym sposobem na odpoczynek, swoim spojrzeniem na świat i na życie. I chyba obozowicze to czują i doceniają, dlatego chcą tutaj być – mówi Marcin Spętany, współwłaściciel lasu Wylogowanych.
W obozach za darmo wzięło udział ponad 200 uczniów kaliskich szkół podstawowych, a lista chętnych zapełniła się praktycznie w dwa dni. A tak po powrocie z obozu pisali do nas rodzice obozowiczów.
Arina zmęczona, brudna, ale tak szczęśliwa! Dziś opowiada dalej, że jeździła autem, że SPA dla nóg było mega
Fantastyczny i super spędzony dzień, uśmiechy dzieci to potwierdzają. Zdobyta wiedza została zapamiętana ! Dziękujemy bardzo za super organizację i opiekę nad naszymi dziećmi
Dziękujemy! Córka wróciła zmoczona, brudna, zmęczona ale z uśmiechem od ucha do ucha. I od razu zaznaczyła, że chce kolejny raz
Słowa syna po powrocie : "najlepszy obóz ever". Dziękujemy!
Wakacje się kończą, ale to nie koniec obozów. Obozy organizujemy i jesienią i zimą, bez względu na pogodę. Ubiegły rok pokazał, że nawet w śnieżycy można dobrze się bawić w naszym lesie. Kontakt z naturą powinien być nie epizodem a praktyką.
Wakacje są krótkie, obozy też. My taką krótką, ale intensywną przygodą chcemy te dzieci zarazić zdrową pasją, przekonać do kontaktu z naturą, do wypoczynku w świecie offline, ale za to pełnym zieleni. Nie tylko do udziału w naszych obozach (chociaż są i tacy, którzy byli u nas już 4, 5 a nawet siedem razy!), ale do korzystania z natury lasu na własną rękę. A współpracując ze szkołami i samorządami zamierzamy takie leśne lekcje prowadzić regularnie, jako stały element edukacji w jak najszerszym zakresie. Wszyscy wiemy, że warto dodawać do diety różne witaminy, A, B, C. Dodawajmy do życia również witaminę N, Naturę - mówi Agnieszka Gierz, współwłaścicielka lasu „Wylogowanych”.
Jesień zapowiada się pracowicie. Chętnych obozowiczów przybywa nam w regionie, z powiatu konińskiego czy sieradzkiego. Las ma krótką, bo tygodniową przerwę techniczną. Za tydzień w czwartek rozpoczynamy serię obozów integracyjnych, polsko – ukraińskich. Lista uczestników jest już zamknięta.
Organizujemy też wyjazdy klasowe. Kolejny taki 20 września. Jeśli wszystko uda się dopiąć, to w połowie października w lesie „Wylogowanych” odbędzie się coś zupełnie nowego, a na pewno spodoba się to wszystkim poprzednim obozowiczom i nowym zainteresowanym. Będziemy o tym informować w odpowiednim czasie.
A wszyscy zainteresowani ofertą obozów nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych, bo to świetny sposób np. na imprezę firmową, spotkanie rodzinne czy przyjaciół, mogą pisać na [email protected], szukać informacji na stronie wylogowani.net, kontaktować się przez fanpage https://www.facebook.com/wylogowani.natura
Obozy współfinansowane były z budżetu Miasta Kalisza, środków własnych fundacji Reakcja, a organizowane z pomocą partnerów „Wylogowanych”: Bar Kurier Smaku, Rodowita z Roztocza, Salon Toyota Mikołajczak, Garden Products I Stiga, agencja reklamowa Max Plus, sklep Bunkier, Extra Dom, PKS Kalisz.
Napisz komentarz
Komentarze