Takich wypadków jest sporo, szczególnie na drogach biegnących przez duże kompleksy leśne. W naszym regionie do takich niebezpiecznych miejsc trzeba zaliczyć odcinek drogi krajowej nr 25 w okolicach Antonina. Wielokrotnie dochodziło tam do zderzenia ze zwierzęciem. Często ofiarą potrącenie były sarny, jelenie, a zdarzało się, że pod auto wpadł wilk.
Niezależnie od tego jak duże zwierzę potrąciliśmy i czy mamy uszkodzenie samochodu, bezwzględnie powinniśmy się zatrzymać i wezwać służby, które albo sprzątną zwłoki padłego zwierzęcia, albo je uśpią, jeśli zwierzę jest ciężko ranne i nie uda się go uratować. Zignorowanie tego obowiązku grozi poważną karą.
Przypominamy, że na osobie uczestniczącej w takim zdarzeniu, czyli kierującemu pojazdem spoczywa obowiązek w miarę możliwości, do zapewnienia zwierzęciu stosownej pomocy lub zawiadomieniu w naszym przypadku Policji, Straży Miejskiej (Gminnej) lub służb leśnych. Za pozostawienie potrąconego, rannego zwierzęcia bez pomocy grozi kara grzywny do 5 000 zł. – informuje Straż Miejska w Swarzędziu pod Poznaniem, gdzie ostatnio jednego tylko dnia zwierzęta były ofiarą potrąceń przez samochody.
Jeśli bierzemy udział w takim wypadku, tj. zderzyliśmy się ze zwierzęciem, powinniśmy powiadomić o tym policję. To ważne również dla ubezpieczyciela naszego auta. Jeżeli tylko zauważyliśmy padłe zwierzę przy drodze, powinniśmy powiadomić nadleśnictwo - jeśli nie ma zagrożenia dla innych kierowców - lub powinniśmy dzwonić na 112, jeśli zwierzę na przykład utrudnia przejazd.
Napisz komentarz
Komentarze