Początek kwietnia okazał się dla ratowników niezwykle pracowity i to nie tylko ze względu na wichury, które przeszły nad Wielkopolską. Tylko w Wielki Czwartek strażacy wyjeżdżali do innych zdarzeń aż sześciokrotnie. Między innymi do Pleszewskiego Centrum Medycznego, gdzie na prośbę personelu medycznego musieli rozciąć i usunąć obrączkę z palca osoby, która zgłosiła się po pomoc. W tym samym czasie z Dobrzycy wpłynęła informacja o wysokim kominie, który przechylił się i zagraża parkingowi oraz pobliskiemu zakładowi stolarskiemu. Strażacy zabezpieczyli niebezpieczny teren, a przybyły na miejsce Inspektor Nadzoru Budowlanego podjął decyzję o rozbiórce konstrukcji.
Najbardziej spektakularną akcję strażacy przeprowadzili 2 kwietnia wieczorem. Po obsłużeniu dwóch wypadków drogowych: w Kowalewie i Fabianowie, otrzymali informację o samochodzie w rzece Ner. - Gdy na miejsce dotarła policja i strażacy w samochodzie, ani w jego okolicy nie znajdowały się żadne osoby. Rozpoczęto więc poszukiwania osób biorących udział w tym wypadku – informuje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Pleszewie. - Najpierw przeszukano pojazd, następnie strażacy ubrani w wodery i zabezpieczeni kamizelkami przeszukali dwustumetrowy odcinek rzeki. Jednocześnie za pomocą kamery termowizyjnej sprawdzono brzegi.
Nie odnaleziono żadnych poszkodowanych osób, które najprawdopodobniej oddaliły się z miejsca zdarzenia. Ustaleniem ich personaliów zajmuje się policja.
MIK, fot. st.ogn. Roman Drozd, KP PSP Pleszew
Napisz komentarz
Komentarze