Sklep z odzieżą ciążową okradziono 14 kwietnia. Na nagraniu z monitoringu widać, jak dwie dziewczyny i chłopak rozglądają się po sklepie. Po krótkiej chwili jedna z dziewczyn zabiera z wystawy towar i ucieka. Właściciele z początku próbowali pozostałych amatorów „darmowych zakupów” zatrzymać, ale szajka była dobrze zorganizowana. Na zewnątrz czekali już koledzy złodziejów, którzy przytrzymywali otwarte drzwi sklepu. Jeden z nich sięgnął do środka i ukradł kolejny towar z wystawy. Chwilę później kolejny, wymijając zdezorientowanych właścicieli, kradnie kolejny przedmiot i ucieka.
To nie pierwsza „wizyta” tej szajki w tym sklepie. W lutym ich łupem miała paść odzież. Wtedy też właściciele sklepu zainstalowali monitoring. To jednak nie odstraszyło złodziejów, którzy w tym samym sklepie pojawili się ponownie właśnie teraz. Jednak nagranie prawdopodobnie ułatwi policji namierzenie sprawców zuchwałej kradzieży.
Jeszcze tego samego dnia właściciel sklepu zgłosił sprawę policji. Z kolei syn właścicieli w desperacji postanowił szukać szajki na własną rękę – udostępnił na portalu społecznościowym zdjęcia z monitoringu, prosząc internautów o pomoc. Zdjęcia w błyskawicznym tempie rozeszły się po sieci.
Z obawy przed zemstą właściciele sklepu nie chcieli jednak z nami oficjalnie rozmawiać. Nietrudno to zrozumieć, bo z nagrania monitoringu można jasno wywnioskować, że złodzieje niespecjalnie przejmują się konsekwencjami swoich działań.
Mirosława Zybura, wideo: właściciel sklepu
Napisz komentarz
Komentarze