Kapiący kran to najmniejszy problem. Może powodować straty, ale od razu taki przeciek widzimy i możemy go z pomocą hydraulika zlikwidować. Gorsze są przecieki, których na pierwszy rzut oka nie widać: w spłuczkach toalet, w pralkach, zmywarkach czy w samej instalacji wmurowanej w ściany. A to czy mamy niewidoczny przeciek czy nie będzie widać w rachunkach za wodę.
Jeżeli te rachunki z miesiąca na miesiąc diametralnie się będą zmieniały, to najczęściej one wskazują na jakąś awarię, albo przecieki. I tak, mieszkańcy do nas przychodzą, pytają się dlaczego mają większe rachunki. My bardzo często jesteśmy w stanie stwierdzić czy to jest przeciek czy nie, ponieważ nowoczesne wodomierze, które są używane u nas w Kaliszu mają taką funkcje, które sprawdzają czy jest ciągły przepływ nocny, to się tak nazywa. To znaczy, że w nocy kiedy teoretycznie nikt nie zużywa wody, a jeśli jest zużycie, to wskazuje, że musi być przeciek – mówi Artur Mielczarek z kaliskich wodociągów.
Mówi się, że kropla drąży skałę, ale nie tylko. Kropla drenuje nasze portfele.
Proszę sobie wyobrazić, że taka stróżka wody, która sobie płynie o szerokości 3 milimetrów, to w ciągu roku to jest kilkaset metrów sześciennych wody – wyjaśnia dyrektor Mielczarek z PWiK Kalisz.
Wielkopolska jest jednym z najbardziej suchych terenów w kraju, ochrona środowiska jest więc bardzo ważna, ale równie ważna jest ochrona naszych budżetów.
To już na portfelu swoim własnym możemy to sobie przeliczyć. Jeżeli jesteśmy w stanie zaoszczędzić 20 – 30 zł w skali miesiąca, to w skali roku będzie to już kilkaset złotych, w skali wielu lat to jest po prostu marnowanie pieniędzy- mówi Artur Mielczarek.
Jeśli mamy podejrzenia, że woda nam ucieka w sposób nie kontrolowany warto z tym udać się do Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Kaliszu z prośbą o weryfikację, najpierw rachunku, potem wodomierza i instalacji.
Napisz komentarz
Komentarze