Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Marek zginął na miejscu, Mirek zmarł w szpitalu. 20-letni Kacper usłyszał wyrok

Ostatni dzień 2021 roku na zawsze zmienił ich życie… W sylwestrowy wieczór na ulicy Piłsudskiego w Kaliszu 18-letni wówczas Kacper postanawia wykonać niebezpieczny i niedozwolony manewr. Podróżujący z naprzeciwka 55-letni Marek i 22-letni Mirek nie mieli szans uniknąć zderzenia… Niemal półtora roku później w Sądzie Rejonowym zapada wyrok. Pogrążone w żałobie żona i matka, córka i siostra tragicznie zmarłych będą domagać się surowszej kary.
Marek zginął na miejscu, Mirek zmarł w szpitalu. 20-letni Kacper usłyszał wyrok

Do dramatu doszło około godz. 20:00 w Sylwestra 2021 roku na ul. Piłsudskiego. 18-letni Kacper jedzie autem bmw na rejestracji powiatu kaliskiego. Z przeciwnego kierunku osobowym renault podróżują 55-letni Marek wraz 22-letnim synem Mirkiem. 

Fatalne warunki, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej

Na łuku drogi 18-latek postanawia wyprzedzić poprzedzający go pojazd. Jest mokro, ciemno. Na tym odcinku nie można wyprzedzać – jest linia podwójna ciągła. W trakcie manewru traci panowanie nad bmw i doprowadza do zderzenia z renault. 

Biegli wykazali, że Kacper jechał bmw „z nadmierną prędkością wynoszącą 86 km/h”. 

Śmierć na miejscu ponosi 55-letni Marek, który kierował renault. Jego syn w ciężkim stanie trafia na OIOM kaliskiego szpitala. 18-latek nie odnosi poważnych obrażeń. Zostaje przewieziony na ortopedię okrąglaka. Był trzeźwy.

Po tym zdarzeniu na odcinku ul. Piłsudskiego od ronda przy ul. Złotej do ul. Godebskiego zmieniono ograniczenie prędkości z 70 km/h do 50 km/h. 

Dokładnie rok wcześniej, dzień po Sylwestrze, 1 stycznia 2021 roku pijany i pod wpływem narkotyków instruktor nauki jazdy doprowadził tu również do śmiertelnego wypadku. Zginął w nim 14-letni Mateusz. W 2022 roku, po apelacji sprawca usłyszał wyrok 12 lat więzienia.

Syn walczył o życie

Ojciec Mirka nie miał szans na uratowanie. Doznał urazu wielonarządowego, w tym czaszkowo-mózgowego, narządów klatki piersiowej i brzucha, które skutkowały jego nagłą i gwałtowną śmiercią.

22-letni Mirek ma ciężkie i rozległe obrażenia. Doszło u niego do masywnego urazu czaszkowo-mózgowego z krwiakiem wewnątrzczaszkowym i złamaniami podstawy czaszki.

Ma złamania: zatok szczękowych, przegrody nosowej, żuchwy, biodra..

- (…) które to obrażenia spowodowały następnie ostrą niewydolność krążeniowo-oddechową w mechanizmie masywnej niedodmy płuc w przebiegu zakrzepicy i zapalenia płuc, a w konsekwencji doprowadziły do jego zgonu (…) – przedstawia prokuratura.

22-letni Mirek umiera niemal miesiąc po wypadku, w niedzielę 30 stycznia 2022 roku w szpitalu rehabilitacyjnym w Otwocku. Został tu przewieziony z kaliskiego okrąglaka w czwartek, 27 stycznia.

Wyrok

Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Sąd Rejonowy w Kaliszu uznał Kacpra R. winnego zarzucanego mu czynu – naruszył przepisy ruchu drogowego w sposób umyślny.

- Sąd nie znalazł okoliczności wyłączających winę oskarżonego. Jest on osobą pełnoletnią i w pełni poczytalną. Oskarżony miał możliwość zachować się zgodnie z panującym porządkiem prawnym, a jednak nie zrobił tego (…)

Oskarżony mając świadomość, iż jest młodym kierowcą, o znikomym doświadczeniu, zdecydował się na nieodpowiedzialny manewr wyprzedzania. Uczynił to przekraczając dozwoloną prędkość , a dodatkowo na odcinku, na którym było to niedozwolone. Zbagatelizował również trudne warunki na drodze: padał deszcz, było ciemno. (…) 

Oskarżony nie miał również żadnego istotnego życiowo powodu, aby w dniu zdarzenia się spieszyć. Swoim działaniem spowodował również najcięższe możliwe skutki tj. śmierć dwóch osób – uzasadnia sędzia Monika Masłowska.

Sąd Rejonowy w Kaliszu wymierzył Kacprowi R. karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Orzekł zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 8 lat.

Kacper R. ma też zapłacić nawiązkę w kwocie po 20 tysięcy zł pokrzywdzonym: Małgorzacie (żonie i matce ofiar) oraz Karolinie (córce i siostrze ofiar). 

Wyrok jest nieprawomocny. 

„Wychowawcza rola kary i szczera skrucha”

Kacprowi R. groziło maksymalnie 8 lat więzienia. Jak czytamy w uzasadnieniu wyroku – za wymierzeniem mu kary w dolnych granicach przemawiał przede wszystkim młody wiek oskarżonego. 

Zgodnie z art. 54 § 1 k.k. wymierzając karę młodocianemu, sąd kieruje się przede wszystkim tym, aby sprawcę wychować. Nie ulega wątpliwości, iż popełnione przez oskarżonego przestępstwo miało charakter incydentalny, oskarżony nie jest osobą zdemoralizowaną, dotychczas nie wchodził na drogę kolizji z prawem – uzasadnia sędzia Monika Masłowska. 

Wzięto pod uwagę również postawę oskarżonego w toku postępowania sądowego. 

Przeprosiny składane przez oskarżonego na każdym terminie rozprawy pokrywały się z całą jego postawą w trakcie procesu: oskarżony nie starał się umniejszać swojej winy (…) Okazał szczerą skruchę, w ocenie Sądu nie wynikała ona z potrzeb przyjętej linii obrony, a z wewnętrznego poczucia winy. 

Nielegalne wyścigi?

Sąd w uzasadnieniu przyjął, że tak poważne zlekceważenie przepisów przez Kacpra R. miało „charakter incydentalny”. Tymczasem nieoficjalnie krążą opowieści, że chłopak brał udział w nielegalnych nocnych wyścigach ulicami Kalisza. Tylko że trudno jest to udowodnić… Nikt nie chciał tego potwierdzić przed Sądem.

Kacper R. podczas rozpraw podkreślał, że pasjonuje się motoryzacją. Stąd też wybór zespołu szkół samochodowych jako jego szkoły średniej. 

Olbrzymia trauma

W procesie nie uczestniczyła żona Marka i matka Mirka, pani Małgorzata. Nie pozwalał na to jej stan psychiczny. W rozprawach brała udział jej córka, Karolina. Jak nam mówi – pierwszy miesiąc po wypadku to był „horror”. Obie z matką miały wielką nadzieję, że Mirek przeżyje i wróci do zdrowia…

Pochodzimy ze wsi, nigdy się u nas nie przelewało. Rodzice prowadzili gospodarstwo. Bardzo ciężko pracowali. Ja z bratem zawsze im pomagaliśmy i jednocześnie staraliśmy się zdobyć jak najlepsze wykształcenie. 

Mirek był na ostatnim semestrze inżynierii biomedycznej Politechniki Wrocławskiej. Chciał być programistą urządzeń medycznych. Był wyjątkowym chłopakiem, pełnym mądrości, spokoju, wspaniałym starszym bratem… - mówi nam Karolina Duras. 

 1,5 roku temu życie ich czteroosobowej rodziny zostało brutalnie przerwane i złamane. 

Karolina miała wtedy 19 lat. Studiuje dziennie zarządzanie i inżynierię produkcji na Politechnice Warszawskiej. Mimo traumy, bardzo trudnej sytuacji finansowej i wymagających dziennych studiów, dzielnie znosiła rozprawy sądowe. 

Bardzo starałam się, by przedstawić, jak wielkiej krzywdy doznaliśmy, jak wartościowi ludzie odeszli z powodu „tego mężczyzny”. Wyrok bardzo mnie zaskoczył. Myślałam, że kara będzie surowa z uwagi na to, że nie żyją dwie osoby…. 

Wiem, że sprawca jest osobą młodą. W chwili wypadku miał 18 lat i głównie dlatego kara jest niższa. Ale mój brat też był młody. Ja też jestem młoda i chciałam, żeby sąd zwrócił uwagę, że on poniesie jakąś karę, ale my mamy karę dożywotnią. Życie mojego brata skończyło się w wieku 22 lat. Naszej rodziny już nie ma. Zostałyśmy same z mamą – mówi naszemu portalowi 21-letnia Karolina. 

Od wyroku będą się odwoływać. Złożyły też cywilny pozew o odszkodowanie. Ich sytuacja finansowa jest teraz bardzo trudna. Rodzice prowadzili gospodarstwo. Tata dorabiał też za granicą. Był głównym żywicielem rodziny.

Teraz jej mama, z uwagi na stan zdrowia, nie może prowadzić działalności na wcześniejszym poziomie. Przyjmuje leki. Korzysta z pomocy psychiatry i psychologa. Niestety nie stać ich na prywatną terapię, więc korzystają z wizyt w ramach NFZ, a te nie są tak częste, jakby wymagała tego sytuacja….

Obie inaczej przeżywamy tę traumę. Mama co drugi dzień jest na cmentarzu. Nie chciała brać udziału w rozprawach, nie chciała widzieć tego człowieka… 

Ja miałam dużą potrzebę, by się z tym zmierzyć, choć proces był dla mnie bardzo ciężkim przeżyciem. To bardzo trudne, gdy słyszy się imiona najbliższych ci osób, przeplatane paragrafami, suchymi prawniczymi stwierdzeniami, a o swoim żalu i traumie opowiadasz zupełnie obcym ludziom… - opowiada Karolina. 

21-latka stara się normalnie funkcjonować. Ma nadzieję, że skończy studia i założy rodzinę. 

Choć nigdy już nic nie będzie takie samo, to może w ten sposób zbudujemy nową normalność. Bardzo brakuje nam z mamą takiej rodzinnej normalności, ciepła, radości... Teraz każde święta, urodziny, rocznice są bardzo bolesne. Jest nam bardzo ciężko– dodaje Karolina. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Gdzie sprawiedliwość? 17.07.2023 18:45
W wyroku powinien co miesiąc przez 10 lat płacić równowartość minimalnego wynagrodzenia każdej z pań, może wtedy zrozumiałby choć częściowo jak teraz wygląda ich sytuacja finansowa :(

Aaa 16.07.2023 21:38
Następny, który ma znajomości?

Zawisza 16.07.2023 12:50
Oko za oko ząb za ząb ....

Maniek 16.07.2023 11:42
Śmiechu warte! Za zabicie psa jest większy wyrok!!! A tu ełnoletni gówniarz niech bierze odpowiedzialność za swoje czyny. Przed wypadkiem to był mistrz kierownicy jakby za kierownicą urodzony. Teraz niech postawi się w sytuacji tej rodziny.

As 16.07.2023 11:20
Zamiast iść siedzieć powinien ciężko pracować, żeby spłacić odszkodowanie i rentę dla wdowy do końca jej życia.

Ona 16.07.2023 09:56
To chyba jakiś żart,co to za wyrok!Za blachę przewinienia dostaje się większe wyroki a tu za smierć dwóch osób tylko 2,6 miesięcy.Żenada i wielka niesprawiedliwość!!!!!!

Iza 16.07.2023 12:24
A swoja droga jaka cena za tylko

Dog 16.07.2023 07:40
Dobrze, że wspaniałomyślni rodzice nie kupili nastoletniemu miłośnikowi motoryzacji i świeżo upieczonemu kierowcy samochodu marki Ferrari. Gówniarz miał szczęście, że druga ofiara przeżyła i stąd "jedynie" zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Sąd karny, w przeciwieństwie do cywilnego, nie bierze pod uwagę następstw zdarzenia a takim była śmierć drugiej ofiary w nieomal miesiąc później. Pomimo tego wyrok jest zbyt łagodny i wygląda to tak jak naplucie w twarz żonie i córce.

bolek 15.07.2023 22:51
Sędzia Masłowska z Sieradza i wszystko jasne :-(

Kalisz 15.07.2023 22:13
*** sędziów w dupę za takie śmieszne wyroki

Nocna Straż 15.07.2023 22:00
Powiedzmy sobie szczerze: TEN WYROK JEST PRZYZWOLENIEM DLA PIRATÓW DROGOWYCH NA MORDOWANIE NIEWINNYCH LUDZI! Morderca dostał dwa lata (pewnie wyjdzie wcześniej za dobre sprawowanie) za zabicie dwóch osób. Nie ma dnia żebyśmy nie słyszeli, że gdzieś w Polsce pirat drogowy zabija niewinnych ludzi. Dopóki sądy nie będą karały surowo takich ludzi (raczej społecznych odpadów) dopóty Polska będzie dzikim krajem.

Anna 15.07.2023 21:16
Życzę Obu Paniom żonie i córce/siostrze sił, wytrwałości obyście to przetrzymały RAZEM. Żebyście zaznały spokoju i doznały już tylko szczęścia w życiu.

3d 15.07.2023 19:17
Każdemu łatwo ferować wyroki... w internecie.

Iza 15.07.2023 19:02
Przejecie majatku sprawcy i licytacjia a pieniadze dla rodziny potem odsiadka 25lat lub podwojne 25 lat bo dwie osoby zabil ten morderca praca za kratami i jezeli rodzina wystapi o 4miliony odszkodowania przyznac i niech pracuje w wiezieniu i niech placi rodzinie

Anna 15.07.2023 19:04
Jestem za powinien tak dlugo siedziec dopóki nie splaci rodziny ofiar

Pi 15.07.2023 18:39
Może dopiszcie imię i nazwisko sędziego który tak łagodzi wyroki gdzie z artykułu wynika nie było okoliczności łagodzących ..

polon 15.07.2023 18:51
"...Swoim działaniem spowodował również najcięższe możliwe skutki tj. śmierć dwóch osób – uzasadnia sędzia Monika Masłowska"

Elka 15.07.2023 19:02
Wystarczy przeczytać artykuł i jest wymienione 🤦‍♀️

Hunter 15.07.2023 18:10
2,5 roku odsiadki za pozbawienie życia dwóch osób?!Maksymalny wyrok byłby zbyt niski.Trauma rodziny i jej skutki oraz strata osób utrzymujących gospodarstwo rolne są nieodwracalne i pozew o odszkodowanie jest jak najbardziej słuszny.Tylko rodzina od wyroku zapowiedziała apelację a prokuratura nie?Chłopak świadomie przekroczył dopuszczalną prędkość oraz linię zabraniającą wyprzedzanie.Nadto nie dostosował prędkości do bieżących warunków na jezdni.Działał świadomie i mógł a nawet powinien liczyć się z podejmowanym ryzykiem i jego ewentualnymi skutkami.Młody wiek, brak doświadczenia w kierowaniu powinny skutkować szczególnie ostrożną jazdą!Niedawno krajowe media obiegła informacja,że prokuratura gościowi postawiła zarzut usiłowania zabójstwa za co grozi dożywocie gdyż ten zdenerwował się na rowerzystę i najechał na niego w wyniku czego poturbowany rowerzysta wylądował w szpitalu.Przykładając jedno zdarzenie do drugiego widać że sprawiedliwość jest dość zmienna.

Polak 15.07.2023 17:31
Sprawca powinien placic i to grube pieniadze siedziec dozywocie pracowac za kratami i placic rodzinie co miesiac odszkodowanie do konca swoich dni

Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 17°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama