Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Od zagłady uratował ich Święty Józef ZDJĘCIA

Święty Józef Kaliski uratował ich od śmierci. W obliczu nieuchronnej zagłady powierzyli mu swoje życie i codzienną modlitwą prosili o przetrwanie wojny i wyzwolenie z obozu w Dachau. 29 kwietnia 1945 roku byli wolni. Zgodnie z obietnicą, duchowni, którzy ocaleli, rok później przyjechali do Kalisza dziękować za cud św. Józefowi – od dworca do Bazyliki szli na kolanach. W ten sposób pokazując swą wdzięczność świętemu. Księży – świadków wyzwolenia – nie ma już wśród żywych. Ich świadectwo wiary, które nazwali testamentem, trwa nadal.      
Od zagłady uratował ich Święty Józef  ZDJĘCIA

Nie tylko wśród duchownych. Także wśród osób świeckich, byłych więźniów obozu. Tych również zostało niewielu. Dziś w nabożeństwie uczestniczył zaledwie jeden z nich. Eugeniusz Bądzyński z Zielonki pod Warszawą. Do Dachau trafił jako nastolatek. Jak powiedział, razem z czterema tysiącami innych mieszkańców swojej miejscowości. Ich wywiezienie było zemstą za Powstanie Warszawskie. Tak jak inni obozowicze, wiedział, że księża zawierzyli się opiece św. Józefa Kaliskiego i też wierzy, że życie zawdzięcza temu świętemu. Dlatego w rocznicę wyzwolenia obozu przyjeżdża do Kalisza dziękować za cud.

- W dniu wyzwolenia podszedł do mnie kolega z i powiedział, że jesteśmy wolni – przypomina Eugeniusz Bądzyński, więzień Dachau nr 106 535. – Byłem tak słaby, że nie miałem siły biec i witać żołnierzy amerykańskich.  Pamiętam tylko, że pomyślałem jak to dobrze, że jutro nie idziemy do pracy.

Wśród duchownych uwięzionych w Dachau było wielu księży z Diecezji Włocławskiej, do której wówczas należał także Kalisz. Dlatego wstawiennictwo do św. Józefa, którego kaliski obraz słynął z cudów, było naturalnym wyborem. Kaliskie Sanktuarium jest najstarszym poświęconym temu właśnie świętemu. Drugie znajduje się w Montrealu w Kanadzie.

-  Kalisz jest miejscem gdzie modlimy się za rodzinę, za życie. Jest też miejscem, które było najwcześniej koronowane. Koronacja papieska miała miejsce pod koniec XVIII wieku - ks. Sławomir Kęszka, archiwista Diecezji Kaliskiej.

Ranga tego miejsca jest niezwykła. Świadczą o tym wota wdzięczności, które zostawili wysłuchani przez św. Józefa. Na żadnym z nich nie ma nazwiska, ktoś chce być anonimowy lub wymienia się tylko z imienia. Te wota są wyrazem pewnej więzi, podziękowania Panu Bogu, podziękowania św. Józefowi, ale nie ma tutaj podkreślenia własnej osoby – wyjaśnia ks. Sławomir Kęszka, który w diecezji kaliskiej zajmuje się archiwami. 

Księżą, świadomi nadchodzącej śmierci, 22 kwietnia 1945 roku zawierzyli swe życie św. Józefowi. Przysięgli, że jeśli wyjdą cało z niemieckiej niewoli będą głosić świadectwo wiary i siły modlitwy. Ocalenie  przyszło 29 kwietnia o godzinie 18.00. Niemcy zaplanowali, że zabiją wszystkich więźniów 4 godziny później. Nie zdążyli.  - W obliczu śmiertelnego zagrożenia więźniowie przypuścili modlitewny szturm do Boga błagając za przyczyną św. Józefa o ocalenie - mówił arcybiskup Józef Kowalczyk, Arcybiskup Senior Archidiecezji Gnieźnieńskiej. - Możemy sobie wyobrazić ich stan ducha, ich świadomość chwili, w której się znajdowali. Wierzyli, że ten, który uratował Jezusa w chwili śmierci potrafi również im wyprosić ocalenie.

W czasie II wojny światowej do obozu w Dachau trafiło ponad 200 tysięcy duchownych różnych narodowości. Wśród nich 1786 Polaków.  Wyzwolenia doczekało 874.  Rok po ocaleniu, zgodnie z danym sobie i Bogu przyrzeczeniem, przyjechali do Kalisza.

- Jako świadkowie obozowych dni, uczyli jak w chwilach próby, w ogniu może doświadczyć się zło. I jak wśród zakłamania można zachować wiarę w Boga, prawdę w sens uczciwego życia – przypominał świadectwo wiary ocalałych ks. bp. Edward Janiak, Biskup Diecezji Kaliskiej. -  Najstarsi mieszkańcy Kalisza pamiętają ich pierwszy przyjazd. Z dworca, do Sanktuarium, szli na kolanach dziękując w ten sposób św. Józefowi i dając świadectwo zwycięstwa, bo zawierzyli w cud za sprawą św. Józefa 

Przez wiele lat, w rocznice wyzwolenia obozu w Dachau, do Kalisza przyjeżdżał również Karol Wojtyła. Przed cudownym obrazem modlił się także w 1997 już jako Jan Paweł II w czasie jednej ze swoich pielgrzymek do kraju. Od wielu lat 29 kwietnia obchodzony jest jako Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego. Księża w czasie nabożeństwa  ponawiają akt zawierzenia świętemu Józefowi Kaliskiemu. Dziś tekst odczytał ks. Tadeusz Kosecki, który jako małe dziecko trafił do obozu w Stutthof. W podziemiach bazyliki św. Józefa znajduje się Kaplica Męczeństwa i Wdzięczności Księży Dachauowczyków ufundowana przez byłych więźniów, w której można zobaczyć pamiątki związane z życiem obozowym. 

AW, zdjęcia autor, Andrzej Gierosz 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 14°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1008 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
Reklama