28- letni mieszkaniec Gniezna poznał kobietę w internecie. Ta relacja była krótka, ale na tyle angażująca młodego mężczyznę, że przez wideo pokazał się poznanej kobiecie zupełnie nago.
— Pokrzywdzony nie wiedział jednak, że jego "nowa znajoma" wszystko nagrywa, w tym jego nagi wizerunek. Po zakończonym połączeniu kobieta wysyłała mu wiadomości z żądaniem pieniędzy, w kwocie 5 tys. zł w zamian za nieupublicznienie jego wizerunku na portalach społecznościowych. Mężczyzna przelał szantażystce pieniądze, po czym zgłosił sprawę nam – poinformowali śledczy w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Podobnych spraw w całej Polsce jest coraz więcej. Dlatego policja ostrzega przed tzw. sextingiem, który często kończy się szantażem i próbą wyłudzenia pieniędzy.
— Coraz częściej słyszymy o sextingu, czyli przesyłaniu intymnych komunikatów w formie tekstów, zdjęć lub filmów. Niewinna zabawa może wiązać się z różnymi zagrożeniami, między innymi tym, że materiały te trafią w niepowołane ręce – ostrzegają policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie.
Przed kliknięciem przycisku wyślij, warto zastanowić się, czy na pewno tego rodzaju zdjęcie, bądź nagranie chcemy udostępnić osobom trzecim. Pamiętajmy, że wysyłając obcym osobom nasze prywatne zdjęcia, bądź filmy nigdy nie mamy pewności, w jaki sposób i do jakich celów będą one wykorzystywane. Nie wiemy też, kto znajduje się po drugiej stronie komputera, bądź telefonu. Internet nie zapomina
Za przestępstwo zmuszenia groźbą do wpłaty pieniędzy za zaniechanie upublicznienia kompromitujących zdjęć, grozić może kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze