Przepis stary, ale niestosowany, co wynika raczej z niewiedzy niż celowego działania. Rolnik, któremu padnie zwierzyna - w tym przypadku mowa o bydle, owcach i kozach - musi zgłosić ten fakt Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz w Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej. Do tej pierwszej informacje trafiają. O drugiej instytucji hodowcy zapominają. Powiatowy Lekarz Weterynarii rozpoczął właśnie kontrole, które obejmują okres od początku roku. - Problem może dotyczyć 48 rolników. Do tej pory do organów ścigania wpłynęło jedno zgłoszenie – wyjaśnia Tomasz Bartczak, starszy inspektor weterynaryjny z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Kaliszu. W trakcie jednej z ostatnich kontroli w gospodarstwie znaleziono też leki nieznanego pochodzenia, które rolnik sam, bez konsultacji z lekarzem, aplikował zwierzętom.
Hodowca ma 30 dni na zgłoszenie informacji i zwierzętach, które padły. Jeśli tego nie zrobi jego sprawa trafia do sądu. Kara, którą ten może na łożyć to 300 złotych. - Nie chodzi nam o karanie, dlatego o sprawie rozmawialiśmy m.in. ze starostą kaliskim. Wspólnie stwierdziliśmy, że pracownicy ARiMR będą rolników informować o obowiązku powiadamiania nas o zwierzętach, które padły. W placówce pojawią się także specjalne druki, które po wypełnieniu trzeba do nas dostarczyć – dodaje Joanna Kokot – Ciszewska, Powiatowy Lekarz Weterynarii.
Informacje o ilości zwierząt, które padły na konkretnym terenie dają możliwość kontrolowania rozwoju chorób i reagowania na ewentualne ich ogniska. To także sygnał, jak hodowca dba o zwierzęta. - Podwyższona śmiertelność może być sygnałem o wystąpieniu groźnych, także dla ludzi, chorób zakaźnych zwierząt podlegających zwalczaniu (gruźlica, bruceloza). Aktualnie na terenie UE obserwuje się ekspansję zakażeń wirusem Choroby Niebieskiego Języka u przeżuwaczy i aby wcześnie wykryć ewentualne ognisko choroby zakaźnej ważne jest, aby Powiatowy Lekarz Weterynarii miał aktualne informacje o padnięciach zwierząt – dodaje Tomasz Bartczak.
Akcja kontrolowania śmiertelności zwierząt rozpoczęła się w z początkiem roku. Kilka miesięcy wystarczyło, by hodowcy zdyscyplinowali się i do PIW wpływa coraz więcej informacji o padniętej zwierzynie. Z danych na grudzień 2014 wynika, że a terenie powiatu kaliskiego i Miasta Kalisza zarejestrowanych jest 3611 siedzib stad bydła, w których znajdują się 38 053 sztuki zwierząt.
AW, zdjęcie
Napisz komentarz
Komentarze